Szef CBA pod czujnym okiem opozycji
Posłowie opozycji chcą kontroli finansów szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego Pawła Wojtunika. Sprawa dotyczy inwestycji giełdowych szefa CBA. Wojtunika bronią posłowie PO.
Komisja Nadzoru Finansowego wypowiada się w podobnym tonie. Tłumaczy, że urzędnicy państwowi mogą grać na warszawskim parkiecie.
Z informacji medialnych wynika, że szef CBA zainwestował ponad 350 tys. zł w akcje spółek giełdowych. Z racji zajmowanego stanowiska, mógł jednak uzyskać ważne dane inwestycyjne.
Maciej Wąsik, były wiceszef CBA, podkreśla że w centralnym biurze funkcjonuje dział analityczny, który przeprowadza cenne analizy z punktu widzenia inwestora giełdowego. Poza tym CBA kontroluje przetargi publiczne.
– CBA ma wyprzedzające informacje, wie doskonale kto wygra dany przetarg, a kto nie ma szans. Wiedza to może stawiać osobę inwestującą na giełdzie na pozycji uprzywilejowanej wobec innych, którzy uczciwie śledząc prasę, zbierając informacje w sposób indywidualny inwestują swoje pieniądze. W mojej ocenie jest to sytuacja co najmniej nieetyczna. Myślę, że należy sprawdzić, czy szef CBA przypadkiem nie wykorzystywał informacji, które zbierała i przetwarzała Służba Specjalna do swoich własnych interesów na Giełdzie Papierów Wartościowych – powiedział Maciej Wąsik, były wiceszef CBA.
Według Macieja Wąsika informacje o transakcjach giełdowych szefa CBA powinny zostać upublicznione przez premiera.
Wówczas jak powiedział ekspert moglibyśmy się dowiedzieć czy transakcje nie miały na przykład związku z sytuacjami, które działy się w spółkach po info aferze. Część firm informatycznych jest notowana na warszawskim parkiecie.
RIRM