Szczeciński protest ws. Elektrowni Opole, wciąż trwa
W Szczecinie trwa akcja protestacyjna przeciwko wycofaniu się przez PGE inwestycji w Elektrownię Dolna Odra. Protestujący od rana w Szczecinie rozmawiali z mieszkańcami miasta, wręczyli petycję wojewodzie, spotkali się także z marszałkiem województwa zachodniopomorskiego.
„Obawiamy się likwidacji Elektrowni Dolna Odra, a tym samym utraty wielu miejsc pracy” – mówi Mieczysław Jurek, przewodniczący NSZZ „Solidarność” Pomorza Zachodniego.
– Już trzykrotnie rozmawialiśmy na ten temat. Obiecano nam przedstawienie strategii co do przyszłości dolnej Odry. Czekamy już ponad rok i nikt nam żadnych propozycji nie przedstawia. W związku z tym jesteśmy zaniepokojeni możliwością likwidacji tego ośrodka pracy i ograniczeniem liczby miejsc pracy – mówi Mieczysław Jurek.
W trudnej sytuacji jest także elektrownia „Opole” i Turów. W Czarnowąsach stanęło miasteczko namiotowe, gdzie wczoraj odbyła się debata poświęcona elektrowni „Opole” oraz energetyce. Miasteczko namiotowe wczoraj rozstawiła także zachodniopomorska Solidarność.
„To efekt braku dialogu i braku realizacji naszych postulatów przez rząd Donalda Tuska” – mówi Mieczysław Jurek.
– Rząd postępuje zawsze tak samo. My protestujemy on czeka, nic nie robi i czeka do następnego protestu. Także od protestu do protestu, a teraz postanowiliśmy, że całą dobę zostaniemy na Wałach Chrobrego przed Urzędem Wojewódzkim. Dzień i noc będziemy przypominać obecnej władzy, że degraduje nasze województwo, że jest coraz gorzej, zamyka kolejne zakłady pracy a my się temu nie zgadzamy. Po nas rozpoczynają akcję protestacyjną rolnicy indywidualni i chcemy ich wspierać. Dzisiaj mówienie o zakończeniu protestu jest przedwczesne – dodaje Mieczysław Jurek
RIRM