Święta żołnierzy na misjach

Ogólnoświatowy zasięg miała Pasterka w Katedrze Polowej Wojska Polskiego. Było to możliwe dzięki przekazowi satelitarnemu, który w noc Bożego Narodzenia dotarł do Afganistanu, do Mali w Afryce, Bośni i Kosowa na Bałkanach oraz do Brukseli. Wcześniej życzenia żołnierzom złożył ks. bp polowy Wojska Polskiego Józef Guzdek.

– O godzinie 23.30 ks. biskup polowy Józef Guzdek poprzez telemost złożył życzenia polskim żołnierzom, którzy przebywają na misjach wojskowych. Bożonarodzeniowe życzenia złożyli także żołnierzom przebywającym poza granicami naszego kraju przedstawiciele najważniejszych instytucji wojskowych, którzy przybyli tego dnia do Katedry Polowej – powiedział ks. płk. Zbigniew Kępa, rzecznik prasowy Ordynariatu Polowego WP.

Następnie – jak powiedział ks. płk. Zbigniew Kępa – wierni zgromadzeni w Katedrze mogli na telebimie zobaczyć, jak żołnierze spędzają święta w Afganistanie, mogli posłuchać życzeń dowódców oraz księży kapelanów, którzy pełnią posługę poza granicami kraju.

Oprawę muzyczną pasterki zapewnił chór Reprezentacyjnego Zespołu Artystycznego Wojska Polskiego. Pasterka rozpoczęła się procesją do szopki wybudowanej przez wojsko przy Katedrze Polowej na Placu Krasińskich.

– Figurkę wnieśli chłopiec i dziewczynka ubrani w mundury wojskowe. Figurka Pana Jezusa, Dziecięcia Jezus została umieszczona w prawdziwym żłobie. W szopce znajdują się żywe zwierzęta. Zawsze stanowią one atrakcje nie tylko dla dzieci i młodzieży, ale także i dla dorosłych. Ta żywa szopka będzie przed Katedra Polową aż do uroczystości Objawienia Pańskiego nazywane także świętem „Trzech Króli” – powiedział ks. płk. Zbigniew Kępa,

Dodał, że to już 20 lat przekazu satelitarnego Pasterki z Katedry Polowej Wojska Polskiego, Pasterki w łączności z polskimi żołnierzami, którzy strzegą pokoju w różnych częściach świata. Szopka umieszczona przed katedrą stanowi bardzo ciekawą, artystyczną formę życzeń Wojska Polskiego, życzeń składanych polskiemu społeczeństwu.

***

Żołnierze na misjach robią wszystko, by Święta Bożego Narodzenia spędzane w najodleglejszych zakątkach świata, jak najbardziej przypominały te w rodzinnym domu, w ojczyźnie. Wigilia na misjach nie może odbywać się w jednym czasie dla wszystkich żołnierzy – stwierdził ks. mjr Tomasz Paroń – kapelan, który dwukrotnie spędził Święta Bożego Narodzenia z żołnierzami poza granicami kraju (rok temu był w Afganistanie, kilka lat wcześniej w Czadzie).

– Wigilia najczęściej musi być podzielona na kilka grup. Część żołnierzy bowiem musi pełnić służbę, wykonywać powierzone zadania. Często są także ograniczenia lokalowe. W ubiegłym roku w Afganistanie mieliśmy w bazie namiot, który był stołówką. Mogło się tam zmieścić jedynie kilkadziesiąt osób. Wieczerze wigilijne odbywały się więc w kilku grupach – wspomina ks. mjr Tomasz Paroń.

Jakkolwiek okres świąteczny dla polskich żołnierzy z jednej strony nie różni się niczym od normalnego dnia służby, to jednak wieczór wigilijny stanowi moment szczególny.

– Każdy przeżywa święta po swojemu. Zawsze jest jednak czas na przełamanie się opłatkiem, na namiastkę wigilijnej kolacji, która w tamtych, odległych miejscach smakuje szczególnie. Przede wszystkim jest czas na szczególną radość. Szczególny dar Bożego Narodzenia każdy po cichu w sobie celebruje i przeżywa – zaznaczył ks. mjr Władysław Jasica, kapelan polskich oddziałów biorących udział w misji wojskowej w Afganistanie.

Ks. mjr Władysław Jasica przypomniał także, że zaangażowanie polskich żołnierzy w organizowanie i przeżywanie Wigilii poza granicami naszego kraju wynika przede wszystkim z potrzeby serca i wiary.

 – Nikogo do niczego nie trzeba zmuszać, każdy sam z potrzeby serca angażuje się we wszelkie działania. Każdy chce dać coś od siebie tym bardziej, że Święta Bożego Narodzenia posiadają klimat miłości, dobroci i serdeczności, bo Bóg przychodzi do każdego z nas właśnie z odzewem miłości. Dlatego też ludzie samoistnie jak mogą w czymkolwiek pomóc, chętnie to robią. (…) Staramy się, aby Wigilia była zawsze jak najbardziej tradycyjna tak, jak to ma miejsce w naszych polskich domach. A więc zawsze jest opłatek, który jest przywieziony z Polski. Zawsze są tradycyjne polskie potrawy, mamy karpia, śledzika, zawsze są pierogi, kapusta kiszona, której na każdej misji po prostu zwyczajnie brakuje – wskazał ks. mjr Władysław Jasica.

Potrawy są przywożone z Polski w paczkach.

– Nie mogę zapomnieć ogromnego rozczarowania żołnierzy sprzed kilku lat, kiedy w Czadzie razem z żołnierzami czekaliśmy na paczki z kraju. Miały być w nich typowe produkty żywnościowe z Polski. Wszyscy się cieszyli. Niestety, temperatura i czas transportu sprawił, że wszystko się zepsuło. Rozczarowanie było ogromne. Wielu osobom było bardzo przykro – wspomina ks. mjr Tomasz Paroń.

Pomimo trudności żołnierze robią wszystko, by święta przeżywane na obcej ziemi były jak najbardziej podobne do tych, które są obchodzone w kraju. Po wspólnej wieczerzy nie może więc zabraknąć wspólnego kolędowania.

– Zawsze mamy wspomaganie z playbacku, ale ostatnio była ciekawa licytacja. Z jednej strony usiedli żołnierze amerykańscy, a z drugiej my. No i my, po skończonej kolacji wigilijnej, zaśpiewaliśmy kolędę. Kiedy oni usłyszeli, to zaśpiewali swoją, więc my nie pozostaliśmy dłużni, zaśpiewaliśmy drugą, oni również drugą i tak licytowaliśmy ze cztery kolędy w dwóch językach, z dwóch końców świata – wspomina ks. mjr Władysław Jasica.

Pomimo miłej atmosfery żołnierze tęsknią za najbliższymi.

– Tęsknota jest ukrywana bo nikt otwarcie nie przyzna się do tego, że „ten twardziel na wojnie” gdzieś w głębi serca cierpi, a serce w tym dniu jest szczególnie miękkie. W większości polskich baz jest możliwość kontaktu z najbliższymi. Mamy do dyspozycji skype – nieodzowny dar łączności z Polską, z całym naszym krajem. Każdy żołnierz ma również możliwość rozmowy telefonicznej, którą zapewnia mu Ministerstwo Obrony Narodowej – wyjaśnił ks. mjr Władysław Jasica.

Podczas Świąt Bożego Narodzenia żołnierze pamiętają o modlitwie za tych, którzy zginęli podczas pełnienia służby. Ks. mjr Tomasz Paroń zaznacza, że pamięć modlitewna to istotny wyraz solidarności wszystkich żołnierzy.

– W Afganistanie, w bazie w Ghazni wisi tablica, na której wymienieni są wszyscy, którzy tam zginęli. Zawsze w rocznicę śmierci każdego z tych żołnierzy, tam na miejscu w bazie, odprawiana jest Msza św. Bardzo często koledzy, którzy wcześniej służyli z kimś, kogo znają, przychodzą, dopytują się, czy będzie Msza św. za kolegę w rocznicę śmierci. Można tam spotkać tablice, takie miejsca pamięci, gdzie koledzy (w miejscu, gdzie służą) wpisują nazwisko kogoś kogo znali. W ten sposób pragną upamiętnić żołnierza, kto zginął. Pamięć modlitewna, tam na miejscu w Afganistanie, jest szczególnie mocno żywa – powiedział ks. mjr Tomasz Paroń.

RIRM

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl