Święta Bożego Narodzenia na statkach Polskiej Żeglugi Morskiej
Tysiąc dwustu marynarzy Polskiej Żeglugi Morskiej spędzi Boże Narodzenie m.in. w wenezuelskim Puerto Cabello, brazylijskich portach: Santos i Paranaguia, czy na Morzu Karaibskim i Atlantyku. W odległych miejscach od kraju w święta będzie 56 statków armatora.
Na Morzu Śródziemnym znajdą się w tym czasie załogi statku „Kurpie”, płynącego z rumuńskiej Konstancy do Casablanki w Maroku, i „Koszalina”, płynącego z Odessy do Rawenny we Włoszech – wylicza Krzysztof Gogol z PŻM. Marynarze ze statku „Raba” spędzą święta na Morzu Karaibskim w drodze z Nowego Orleanu do Brigdetown na Barbadosie, a załoga „Szczecina” spożyje potrawy wigilijne na środku Zatoki Meksykańskiej, w rejsie z Nowego Orleanu do meksykańskiego Veracruz.
Załogi kolejnych statków – m.in. „Armii Krajowej” (jest w drodze z Rio de Janeiro do Huelvy w Hiszpanii), „Jawora” (wypłynął 19. grudnia z Baton Rouge w Stanach Zjednoczonych i 6. stycznia dotrze do Immingham w Wielkiej Brytanii), „Wadowic II” (17. grudnia wypłynął z Corpus Christi w Stanach Zjednoczonych i 9. stycznia spodziewany jest w Neapolu) – spędzą świąteczny czas na Atlantyku.
W wenezuelskim porcie Puerto Cabello spędzą święta marynarze z m/s „Kujawy” i m/s „Regalica”. Upalnego Bożego Narodzenia pod brazylijskim niebem mogą spodziewać się załogi: „Podhala” – w Santos – i „Legionów Polskich” w Paranagui. W arabskich portach będą marynarze „Polesia” (Bidżaja w Algierii) i „Pucka”Casablanca w Maroku).
W kraju wraz z rodzinami i bliskimi spędzą Boże Narodzenie marynarze ze statków: „Solina”, „Olza” i „Skawa”. Jednostki są obecnie remontowane w Morskiej Stoczni Remontowej „Gryfia” w Szczecinie.
Święta Bożego Narodzenia na statkach mają już swoją tradycję. Na wigilijnym stole – nakrytym w jednej mesie, bez podziału na część oficerską i marynarską – znaleźć można 12 potraw. Jest m.in. barszcz z uszkami, kapusta z grzybami, a także ryby (ale raczej nie karp, którego próżno szukać w sklepach rybnych za granicą). Są także tradycyjne polskie ciasta upieczone przez kucharza: sernik, makowiec, czy ciasta drożdżowe.
Tylko doświadczony kucharz okrętowy wie jak upiec ciasto drożdżowe na statku, ponieważ z powodu drgań i kołysania drożdże nie rosną. Statkowym patentem na to jest stawianie misy z ciastem w większym naczyniu z wodą – woda pochłania drgania i wtedy ciasto może się udać.
W mesie jest także choinka, najczęściej sztuczna, która jest na stałym wyposażeniu każdego ze statków PŻM.
Wigilijną kolację rozpoczyna, zazwyczaj o godzinie 17.00 kapitan. Wszyscy dzielą się opłatkiem i składają życzenia. Późnym wieczorem każdy z marynarzy zaszywa się w swojej kabinie i stara połączyć się ze swoimi bliskimi za pośrednictwem telefonu komórkowego. Na statkach PŻM jest obecnie internet satelitarny, więc życzenia z całego globu można składać oddalonym rodzinom i bliskim również za pomocą sieci.
Podczas postoju w portach statki odwiedzane są przez duszpasterzy ludzi morza z takich organizacji, jak Stella Maris czy The Mission to Seafarers, przynoszących drobne podarunki. Misje te pomagają również w transporcie załóg do kościołów na nabożeństwa, jeśli jest na to czas.
PAP/RIRM