Spór o poszerzenie liczby kandydatów do TK
Sejm nie chce dzielić się kompetencją wyboru sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Projekt, według którego nastąpiłoby poszerzenie podmiotów mogących ubiegać się o stanowiska, zaproponował prezydent. O sprawie poinformował jeden z dzienników.
Obecnie kandydatów mogą zgłaszać jedynie posłowie, co pociąga za sobą falę zarzutów o upolitycznienie sądu konstytucyjnego. Prezydencka propozycja zakłada poszerzenie podmiotów mogących ubiegać się o stanowisko.
Swoich przedstawicieli mogłyby zgłaszać: Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego i Naczelnego Sądu Administracyjnego, Krajowa Rada Sądownictwa, Krajowa Rada Prokuratury, samorząd adwokatów, radców prawnych i notariuszy oraz uczelnie uprawnione do nadawania habilitacji.
Poseł Arkadiusz Mularczyk z Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej inicjatywy prezydenckiej nie ocenia negatywnie. Wskazuje jednak, że termin jej zgłoszenia może świadczyć o próbie zyskania poparcia środowisk prawniczych przed zbliżającymi się wyborami.
– Samej idei nie mogę źle oceniać. W mojej ocenie jest ona jednak podszyta pewnym fałszem. Bronisław Komorowski mógł już znacznie wcześniej taką inicjatywę zgłosić, chociażby na samym początku swojej kadencji, a nie pod koniec, gdy za cztery miesiące odbędą się wybory prezydenckie w kraju. Prace nad tym projektem jeszcze trwają. Z tego, co widzimy, być może Platforma Obywatelska będzie chciała tę zmianę przeprowadzić, idąc naprzeciw inicjatywie prezydenta. Te prace jeszcze trwają. Zobaczymy, jaki będzie ich końcowy efekt – powiedział poseł Arkadiusz Mularczyk.
Posłowie chcą wykreślenia proponowanych przepisów ze względu na liczne wątpliwości, co do zgodności zmian z konstytucją. Niepokój w tej sprawie wyrazili m.in. eksperci z biura legislacyjnego Sejmu.
Biuro Analiz Sejmowych wskazało na art. 194 konstytucji ust. 1 podkreślający, że sędziowie trybunału wybierani są indywidualnie przez Sejm spośród osób wyróżniających się wiedzą prawniczą.
RIRM