SP chce odwołania ministra Rostowskiego
Solidarna Polska chce odwołania ze stanowiska ministra finansów Jana Vincenta Rostowskiego. „Rząd przyznaje się do bankructwa polityki finansowej; ta polityka prowadzi w kierunku Grecji, wcześniej Portugali i Cypru” – stwierdził europoseł Zbigniew Ziobro, lider Solidarnej Polski.
Minister pomylił się aż o 24 mld zł. W tej sytuacji należy zdymisjonować szefa resortu finansów. Rząd – jak tłumaczy europoseł – odpowiedzialny jest przed obywatelami za prowadzenie nieracjonalnej polityki. Wszystko wskazuje na to, że poprzez zawieszenie progu ostrożnościowego, PO chce podejmować ryzyko, kosztem wszystkich Polaków.
– W polityce musi być odpowiedzialność, a za tak wielką grandę, za bankructwo polityki finansów państwa tego rządu, wniosek o dymisję ministra finansów wydaje się i tak delikatną reakcją, jaką można sobie wyobrazić w demokratycznym państwie. Dlatego Solidarna Polska zwróci się do pozostałych klubów parlamentarnych, abyśmy wspólnie wystąpili z takim wnioskiem. To jest krach finansów publicznych państwa, to sytuacja dramatyczna, to droga, która wiedzie Polskę ku Grecji i Cyprowi – powiedział europoseł Zbigniew Ziobro.Poseł Andrzej Romanek mówi wprost – minister Rostowski zamiast ekonomicznych danych stosuje magię liczb.
– W ubiegłym roku, założenie co do wzrostu gospodarczego na ten rok było 2,2 proc. Inflacja na poziomie 2,7 proc. Niestety wzrost gospodarczy nie przekracza jednego progu. W związku z powyższym niestety mamy bardzo poważny brak, jeżeli chodzi o finanse publiczne i dochody budżetu państwa. Ta magia liczb jest stosowana dalej; dlatego, że założenia na przyszłoroczny budżet są takie: 22,5 wzrostu gospodarczego, 2,4 inflacja, ale deficyt już na poziomie 55 miliardów. To są cyfry po prostu z kosmosu. Następowała będzie dalsza dewastacja polskich finansów, polskiego budżetu. Po co to się robi? Chce sobie kupić czas do wyborów w 2015 roku – powiedział poseł Andrzej Romanek.RIRM