Sondaże, sondaże…

Polska między historią a geopolityką

Słownik wyrazów obcych jako definicję sondażu podaje: „ostrożnie starać się czegoś dowiedzieć, badać opinię, wywiadywać się”. Zarazem słownik oznacza tę definicję skrótem „przen.” – przenośnia. Tak więc i ja chciałbym zaakcentować fakt, że wszelkie sondaże należy traktować ostrożnie i jako przenośnię. Niestety, liczni socjolodzy z tytułami naukowymi – a jakże, ze śmiertelnie poważnymi minami interpretują wyniki pseudonaukowych badań socjologicznych i wmawiają opinii fałszywe ich wyniki. Kolejne wybory powszechne, poczynając od 1989 roku, pokazują, jak stosunkowo mała, ale wpływowa grupa socjologów usiłuje manipulować społeczeństwem. Gdyby to miało miejsce w Stanach Zjednoczonych, takim naukowcom tamtejsze uniwersytety odebrałyby prawo do działalności dydaktycznej. Ale Polska to nie Ameryka i znowu ekrany telewizyjnych stacji i szpalty gazet pełne są wypowiedzi tych samych ciągle socjologicznych durniów wykształconych, gdyż już w XIX wieku kanclerz Bismarck odkrył, że profesor uniwersytetu może być durniem. Dlatego byłbym ostrożny z wszelkimi sondażami. Jedynym prawdziwym sondażem – a już na pewno w Polsce – są wybory.

Tymczasem zrobiłem mały, zupełnie prywatny sondaż, z którego wynika, że zmianą obecnych rządów w Polsce najbardziej zainteresowane są Moskwa i Berlin. Tak przynajmniej wynika z analizy publikacji prasowych w Rosji i w Niemczech, a w szczególności z wypowiedzi tamtejszych polityków. Ich głosy są wyjątkowo zbieżne z głosami polskich polityków z Platformy Obywatelskiej, z SLD, z LiD, a nawet z LPR i Samoobrony. Przy wszystkich różnicach pomiędzy nimi łączy ich wspólny mianownik polityczny: nie uznają polskiej racji stanu, którą starają się realizować prezydent i premier rządu. Bardzo istotnym, może newralgicznym elementem polityki jest przypomnienie Rosjanom i Niemcom o ich zupełnie nieodległej przeszłości. To jest właśnie racja stanu Polski.

Stosunki z naszymi największymi sąsiadami są złe i widać wyraźnie, jak Rosja i Niemcy sondują politycznie Polskę – na co jeszcze mogą sobie pozwolić. Sondaże czynione w Berlinie i Moskwie w stosunku do Warszawy mają wykazać, jaką presję należy wywierać na Polaków bezpośrednio, a jak należy naciskać w innych stolicach, aby osłabić Polskę. Bo Polska przy wszystkich swoich słabościach z roku na rok staje się coraz silniejsza. Zastanawiająca jest koordynacja polityki Berlina i Moskwy nie tylko wobec Warszawy, ale także wobec Brukseli. Gazociąg na dnie Bałtyku jest sprzeczny nie tylko z polskimi interesami. Roszczenia Niemiec o zbiory sztuki z byłych niemieckich muzeów są wysuwane tylko wobec Polski. A przecież Rosjanie posiadają najcenniejsze kolekcje niemieckie dosłownie zrabowane przez Armię Czerwoną i jakoś nie ma o to niemieckich roszczeń.

Innym sondażem są roszczenia niemieckich tzw. wypędzonych. Skierowane oczywiście jedynie wobec Polski i Czech, bo już nie w stosunku do Rosji. Z kolei rosyjskie zbrojenia, rosyjska agresja i arogancja polityczna prezydenta Putina wobec Polski są z satysfakcją przyjmowane w Berlinie. Widać wyraźnie, że obaj wielcy sąsiedzi Polski dążą do izolacji Polski w Unii Europejskiej, do zminimalizowania obecności Ameryki w Europie, do stworzenia nieformalnego układu rosyjsko-niemieckiego wewnątrz UE, chociaż Rosja nie jest przecież jej członkiem. Wszystko to godzi w polską rację stanu, chociaż to na razie jedynie sondaże. Gdy ulegniemy im chociaż w niewielkim stopniu, ich autorzy będą sobie pozwalali na coraz więcej i będą chcieli coraz więcej.

Józef Szaniawski
drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl