„Solidarność” reaguje na zlekceważenie przez ministra zdrowia

NSZZ „Solidarność” skierowała do Trybunału Konstytucyjnego wniosek ws. rozporządzeń dotyczących, m.in. podwyżek dla pielęgniarek. Strona społeczna wskazuje, że rozporządzenie jest niezgodne z ustawą o związkach zawodowych, a także konstytucją. Obecnie podwyżki mają dostać tylko pielęgniarki i położne. Pominięci zostali pozostali pracownicy medyczni.

Marek Lewandowski, rzecznik „Solidarności”, zwraca uwagę, że minister zdrowia Marian Zembala prowadził negocjacje ws. podwyżek, pomijając największy związek zawodowy.

Resort zdrowia rozmawiał z Naczelną Radą Pielęgniarek i Położnych oraz Ogólnopolskim Związkiem Zawodowym Pielęgniarek i Położnych. Strona społeczna liczy na to, że rząd zaakceptuje jej postulaty.

– Strona rządowa nie będzie już dominującym graczem w dialogu trójstronnym. Najwięcej do powiedzenia będą mieli tutaj partnerzy społeczni. Natomiast to, co ustalą między sobą, strona rządowa będzie miała do wykonania. To ogromna zmiana jakościowa, duży krok naprzód, jeżeli chodzi o dialog społeczny w Polsce- podkreślił Marek Lewandowski.

Według Ministerstwa Zdrowia, działania „Solidarności” są swoistego rodzaju elementem walki politycznej. Związkowcy już w ubiegłym miesiącu złożyli doniesienie do Prokuratura Generalnego o możliwości popełnienia przestępstwa przez pracowników resortu zdrowia.

Sprawą zajmuje się prokuratura okręgowa w Warszawie pod nadzorem Prokuratora Generalnego Andrzeja Seremeta. NSZZ „Solidarność” chce także pociągnięcia do odpowiedzialności prawników z ministerstwa zdrowia, którzy pozytywnie ocenili rozporządzenie.

RIRM

drukuj