Śniadanie na miedzy i rzucanie kości – zapomniane zwyczaje wielkanocne

Śniadania świąteczne na miedzach, rzucanie po posiłku kośćmi za siebie, oczyszczające nocne kąpiele w potokach – to niektóre z zapomnianych i niezrozumiałych obecnie zwyczajów wielkanocnych, a bardzo popularnych dawniej na podkarpackich wsiach.

Jednym z takich zaskakujących i niezrozumiałych zwyczajów było zachowanie ciszy w Wielkim Tygodniu i zakaz wykonywania wielu czynności, zwłaszcza hałaśliwych, aby nie płoszyć przybywających w tym czasie w odwiedziny dusz zmarłych.

Jak wyjaśnił PAP etnograf Krzysztof Ruszel Wielki Tydzień w tradycji ludowej miał charakter zaduszkowy, żałobny i był związany z kultem zmarłych. I dlatego „aby nie wystraszyć tych, którzy przebywają w strefie ciszy i aby ich godnie przyjąć” w Wielki Czwartek nie wolno było np. tłuc kaszy, rąbać drewna, mleć w żarnach, używać dzwonów.

Z kolei w Wielki Piątek, uznawany za dzień żałoby, obowiązywał zakaz pieczenia chleba w piecach, które – według ówczesnych wierzeń – były siedliskami dusz zmarłych.

Oznaką szacunku do zmarłych, przebywających w innym świecie i upodobnianiem się do nich było także poszczenie przed świętami.

Ale obok zakazów wykonywania niektórych prac w okresie przedświątecznym, występowały też działania, które należało wykonywać. Miały one, dzięki swej magicznej mocy, zaklinać pomyślność, dobrobyt i urodzaj.

Jednym z takich zwyczajów, bardzo popularnym 100 lat temu, który dziś może zadziwiać i jest zupełnie zapomniany, było jedzenie śniadania wielkanocnego na miedzach i polach. Krzysztof Ruszel wyjaśnił, że ze względu na obfitość i lepszą jakość tego świątecznego pożywienia było to zaklinanie urodzaju.

Ponadto, aby jeszcze bardziej zapewnić sobie i rodzinie dostatek, rzucano za siebie, przez ramię, kostki z mięsa i kruszono na polu specjalne pieczywo świąteczne, nazywane paską. Natomiast potrząsanie przed rezurekcją drzew owocowych miało z kolei zapewnić ich dobre owocowanie.

„Wszystkie te wielkanocne obrzędy, oprócz magicznego działania, w które wówczas wierzono, były też znakiem odradzania się przyrody, budzenia się na wiosnę nowego życia. A jednym z najbardziej charakterystycznych dla wiosny i Wielkanocy symboli była m.in. woda” – mówił etnograf.

Wierzono, że polewanie wodą zapewni odpowiednią ilość wilgoci w ziemi, w czasie, gdy przyroda budzi się do życia. Z kolei, aby zapewnić zwierzętom obfitość wody, kropiono nią pasterza i bydło przed lub po pierwszym wypasie.

Woda to, obok życia, także płodność i oczyszczenie. Stąd zwyczaj kąpieli w potokach, które – jak wierzono – miały szczególnie oczyszczającą moc. Trzeba je było odprawić w odosobnieniu w Wielki Czwartek po północy, ale jeszcze przed świtem w Wielki Piątek.

Magiczną moc miało też pocieranie twarzy kamieniami z potoku, dzięki któremu dziewczęta miały osiągnąć piękną i zdrową cerę, zaś dobrobyt i bogactwo zaklinano obmywając się w wodzie, w której wcześniej moczono monety.

„Woda pojawia się także i obecnie w zwyczajach wielkanocnych. Zwyczaj polewania wodą przetrwał przecież do dziś w postaci śmigusa – dyngusa, ale obecnie jest to już tylko zabawa, rodzaj zalotów kawalerów do panien. Zatarło się natomiast jego magiczne, zaklinające działanie” – zauważył Krzysztof Ruszel.

Zaznaczył jednocześnie, że chociaż towarzyski charakter zwyczaju oblewania wodą w wielkanocny poniedziałek dawniej również się pojawiał, to jednak obrzęd ten był o wiele poważniej traktowany.

W niektórych okolicach oblanie panny przez kawalera było bowiem równoznaczne z oświadczynami, a pominięcie którejś z panien i nie oblanie jej wodą przez kawalera oznaczało brak sympatii i przysparzało dziewczynie wstydu.

Wszystkie te zwyczaje były mieszaniną pogańskich i chrześcijańskich tradycji. Ich zadaniem było zapewnienie zdrowia i obfitości pożywienia, których często brakowało w nadchodzącym po Wielkanocy przednówku.

PAP/RIRM

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl