Sikorski: kandydatura Tuska na szefa KE jest pożądana
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski stwierdził, że kandydatura premiera Donalda Tuska na nowego szefa Komisji Europejskiej byłaby pożądana.
W taki sposób szef MSZ odniósł się do informacji dotyczących obsadzenia Polakami kluczowych stanowisk w Unii Europejskiej w 2014 r.
Ekspert jednego z europejskich think tanku napisał, że premier Donald Tusk jest „zdecydowanym faworytem” na nowego szefa Komisji Europejskiej, a minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski – na nowego szefa unijnej dyplomacji.
W 2014 roku, po wyborach do Parlamentu Europejskiego, liderzy UE postanowią, kto zastąpi Hermana Van Rompuya, Jose Manuela Barroso oraz Catherine Ashton na kluczowych stanowiskach w UE.
Na razie nie wiadomo, czy ci politycy obejmą unijne stanowiska, aczkolwiek od dawna w swojej polityce przejawiają aspiracje bliższe UE niż Polsce – podkreśla prof. Zdzisław Krasnodębski, socjolog i wykładowca uniwersytetu w Bremie.
– Obaj politycy wyraźnie stawiają pewne ambicje europejskie. Mam takie wrażenie i sądzę, że wielu Polaków ma takie wrażenie, że raczej kierują się interesami UE i swoimi własnymi ambicjami niż interesami kraju. Z naszego punktu widzenia nie są to dobre kandydatury, ale o tym niewiele się w świecie mówi. Mimo wysiłków, które podejmują europosłowie PiS czy twórcy kultury to jednak przeważa pozytywny opis tych polityków – powiedział prof. Zdzisław Krasnodębski.Prof. dodaje, że może dojść do objęcia stanowisk, gdyż premier i szef MSZ mogą liczyć na poparcie Niemiec i korzystny dla siebie układ sił w UE. Tymczasem sytuacja w Polsce i obraz spraw wewnętrznych, w których tkwią premier i minister Sikorski nie przenikają za granicę.
– Premier Donald Tusk swoim sztucznym, instrumentalnie pokazywanym euroentuzjazmem, zaskarbił sobie dobrą opinię. Ta Polska, która Donalda Tuska odrzuca jest niewidoczna czy przemilczana. Niestety na tym to polega. My mówimy o Polsce protestującej. Jestem w USA i tego toczącego się w Polsce sporu w którym strona rządowa ma coraz mniej argumentów w ogóle nie widać. Wiemy, że ocena obu tych polityków jest coraz bardziej negatywna. To pokazują oficjalne sondaże – akcentuje prof. Zdzisław Krasnodębski.RIRM