Separatyści chcą rozbić Ukrainę i zapowiadają wybory samorządowe
Rebelianci z Doniecka i Ługańska organizują własne wybory samorządowe. Władze w Kijowie ostrzegają, że będzie to łamanie porozumień pokojowych z Mińska. Plany separatystów krytykuje też Berlin.
Przywódca ługańskich separatystów Ihor Płotnicki ogłosił datę wyborów samorządowych, na których przeprowadzenie Kijów się nie zgadza. Odbędą się 1 listopada. W ubiegłym tygodniu wybory samorządowe ogłosiły samozwańcze władze tzw. Donieckiej Republiki Ludowej. Wyznaczono je na 18 października.
– To ryzykowna i nieodpowiedzialna decyzja – powiedział prezydent Ukrainy Petro Poroszenko.
Ukraiński prezydent oświadczył, że wybory w nieuznawanych republikach oznaczają złamanie mińskich porozumień pokojowych. Wyraził opinię, że separatyści ogłosili je w porozumieniu z Moskwą i zażądał nowych sankcji wobec Rosji.
– To potwierdza 2 fakty. Jedno, że separatyści są separatystami, czyli nadal prowadzą swoje działania dążące do rozerwania jedności państwa ukraińskiego, a drugie, to zachowanie Moskwy, która wszelkie porozumienia traktuje jako zapisy jedynie na papierze, a niekoniecznie ma zamiar się do jakichkolwiek ustaleń – co zresztą wynika z historii – stosować – stwierdził Jan Fedirko z Fundacji Niepodległości w Lublinie.
Od 1 września w Donbasie obowiązuje zawieszenie broni między stroną ukraińską a separatystami.
TV Trwam News/RIRM