Senat: zakończyła się debata nad wnioskiem referendalnym
W nocy zakończyła się debata senatorów nad prezydenckim wnioskiem o referendum w sprawie wieku emerytalnego, sześciolatków oraz Lasów Państwowych. Decydujące głosowanie w najbliższy piątek, jednak postawa posłów koalicji PO–PSL oraz lewicy nie pozostawia złudzeń na to, by Polacy mieli możliwość wypowiedzenia się w kluczowych dla nich kwestiach.
Izba zdominowana przez Platformę Obywatelską w debacie o propozycji prezydenta Andrzeja Dudy była wyjątkowo dociekliwa. Partia rządząca nie chce dopuścić, by obywatele wypowiedzieli się na temat zmian, jakie wprowadziła koalicja PO-PSL.
Mieczysław Augustyn, senator PO, zapowiedział w sposób dosadny, jaki stosunek ma jego ugrupowanie do tego referendum.
– PO, która nosi odpowiedzialność za stabilność państwa, do tego referendum nie może dopuść – mówił Mieczysław Augustyn.
Prezydent Andrzej Duda chce zapytać Polaków o sposób finansowania i funkcjonowania Lasów Państwowych, obowiązek szkolny sześciolatków i reformę wieku emerytalnego.
Senator Jan Maria Jackowski komentując podwyższenie tegoż wieku emerytalnego przez koalicję PO-PSL bez konsultacji społecznych, przypomniał, że są to praktyki zaczerpnięte z minionego systemu komunistycznego.
– Umierajcie przed terminem – było takie powodzenie w czasach PRL i widać wyraźnie, że rząd wrócił do tej starej dobrej sprawdzonej zasady. Zasady polegającej na tym – najlepszy emeryt, martwy emeryt – powiedział Jan Maria Jackowski.
Jarosław Obremski, senator niezależny, który w przeszłości należał do Platformy Obywatelskiej, przypomniał, że proponowane przez Bronisława Komorowskiego referendum zostało przegłosowane w czasie wyborczym i miało pomóc byłemu prezydentowi w przejęciu elektoratu Pawła Kukiza. Dziś, jak dodaje senator, partia rządząca boi się, że opozycja postępuje według tych samych kryteriów.
– W tej chwili jest pewien lęk, że przyjęcie referendum i czasowa zgodność z wyborami parlamentarnymi będzie narzuceniem narracji pod dyktando PiS-u – stwierdził Jarosław Obremski.
Jednak w przypadku referendum proponowanego przez Bronisława Komorowskiego senatorowie PO nie mieli żadnych wątpliwości, nie prosili o dodatkowe wyjaśnienia i, mimo utraty sensu jednego z pytań, zatwierdzili propozycję byłego prezydenta. W przypadku referendum, które przedłożył prezydent Andrzej Duda, chodzi o głos kilku milionów Polaków, potwierdzony podpisami pod obywatelskimi projektami ustaw i wnioskami referendalnymi.
Ostateczne rozstrzygnięcie ws. październikowego referendum poznamy jutro.
TV Trwam News/RIRM