Semenczenko: Ukraińcy wycofują się z Debalcewe
Pod ciężkim ostrzałem separatystów ukraińskie wojska wycofują się z Debalcewe. Tak wynika m.in. z informacji deputowanego do parlamentu w Kijowie, a jednocześnie dowódcy ochotniczego batalionu Donbas, Semena Semenczenki.
Nieoficjalnie, wolontariusze, na których powołuje się polska telewizja, mówią też, że separatyści ostrzelali wycofujących się ukraińskich żołnierzy. Zginęło kilkuset z nich.
Jednocześnie dowództwo ukraińskiej operacji wojskowej przeciwko bojownikom prorosyjskim na wschodzie kraju oświadczyło, że po przegrupowaniu ukraińscy wojskowi kontynuują opór. Obecnie w Debalcewe trwa operacja bojowa.
Ostre walki toczyły się tam także wczoraj, mimo rozejmu ustalonego w Mińsku.
– Niestety, można się było tego spodziewać, dlatego że to porozumienie mińskie było skrajnie niekorzystne dla Ukrainy. Nie zabezpieczało interesów ukraińskich. W tej chwili upadek Debalcewa oznacza, że strategiczny węzeł komunikacyjny został opanowany przez rebeliantów, jest już w tej chwili bezpośrednie połączenie między Donieckiem i Ługańskiem. Front zmienił się niekorzystnie dla Ukraińców, a na korzyść dla rebeliantów. Oznacza to, że w dalszej kolejności rebelianci mogą podejmować kolejne kroki ofensywne. Być może w tej chwili zwrócą się w kierunku Mariupola – komentuje poseł Witold Waszczykowski, były wiceminister spraw zagranicznych.
Mariupol to inny strategiczny punkt na wschodniej Ukrainie. Zajęcie tego portowego miasta nad Morzem Azowskim otworzyłoby Rosji drogę na Krym.
Wczoraj w nocy minął termin w którym siły podległe władzom w Kijowie i separatyści mieli zacząć wycofywanie ciężkiego uzbrojenia z linii frontu.
RIRM