Sejmowa komisja śledcza przesłuchuje byłego szefa Amber Gold

W warszawskim sądzie okręgowym sejmowa komisja śledcza przesłuchuje byłego szefa spółki Amber Gold Marcina P. Posłowie spodziewają się, że twórca piramidy finansowej będzie chciał składać oświadczenia i wybiórczo odpowiadać na pytania. Sejmowa komisja chce się dowiedzieć, kto stał za pomysłem stworzenia piramidy finansowej.

Poseł Marek Suski, wiceprzewodniczący sejmowej komisji ds. Amber Gold, w Programie Pierwszym Polskiego Radia powiedział, że będzie chciał się dowiedzieć, z jakimi politykami współpracował Marcin P. i kogo finansował. Parlamentarzysta będzie pytał także o zatrudnienie syna byłego premiera, Michała Tuska.

– Chciałbym go zapytać o to, jak to było z pracą Michała Tuska; np. za co mu płacił. Z przesłuchań Michała Tuska wynika, że praktycznie za nic. Jak mówił syn byłego premiera, wszystkie rzeczy, które dostarczał, były jawne na stronach internetowych portu. Za dostarczanie jawnych informacji 7 tys. zł miesięcznie. Pytanie jest: „za co?”. Za to, że był parawanem czy za to, że coś dla tej firmy wykonywał? – mówił Marek Suski.

Jutro przed komisją ma stanąć żona Marcina P. – Katarzyna P. Od marca 2016 r. trwa proces małżeństwa przed gdańskim sądem okręgowym.

Spółka Amber Gold miała inwestować w złoto i inne kruszce. Klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji. W 2011 r. firma zainwestowała w linie lotnicze – OLT Express. Funkcjonowały one przez kilka miesięcy. Niedługo potem upadło Amber Gold. Małżeństwo P. oszukało w ramach piramidy finansowej niemal 19 tys. klientów.

 RIRM