Sejmowa komisja chce dodatkowej kontroli NIK ws. farm wiatrowych
Sejmowa Komisja ds. Kontroli Państwowej zadecydowała dziś, że skieruje do Najwyższej Izby Kontroli wniosek o przeprowadzenie dodatkowej kontroli lokalizacji i budowy lądowych farm wiatrowych.
Przypomnijmy, w przeprowadzonej już kontroli NIK negatywnie oceniła proces powstawania farm wiatrowych w naszym kraju. Kontrolerzy wytykali, że władze gmin ignorowały społeczne sprzeciwy wobec farm wiatrowych, a budową wielu z nich szczególnie zainteresowane były osoby zatrudnione w gminach, na których działkach te farmy powstały.
Ta sprawa jest na tyle bulwersująca, że potrzebna będzie dodatkowa kontrola – mówiła poseł Beta Kempa, wiceszefowa sejmowej komisji ds. kontroli.
– Postanowiliśmy skierować do NIK-u bardzo konkretne pytania związane z tym, jaka jest przede wszystkim rola nadzoru państwa, w tym przypadku nadzoru wojewody nad wykonywaniem aktów prawa miejscowego, czyli nad planami zagospodarowania przestrzennego, wszystkimi tymi elementami z którymi borykają się przeciętni obywatele i którzy już ugrzęźli w morzu nie do końca precyzyjnych przepisów i tak, żeby bardzo dokładnie ustalić mapę problemów związanych z powstawaniem farm wiatrowych w Polsce – powiedziała poseł Beata Kempa.W związku z wynikami kontroli Najwyższa Izba Kontroli zaleciła zmianę przepisów dot. m.in. prawa budowlanego i zagospodarowania przestrzennego. Zwróciła uwagę na potrzebę opracowania jednolitej metodologii pomiaru emisji hałasu generowanego przez elektrownie wiatrowe, problem ulokowania farm na obszarach przyrodniczo chronionych, a także potrzebę objęcia turbin wiatrowych nadzorem technicznym.
RIRM