Sejm skierował projekt budżetu na 2014 r. do dalszych prac
Sejm skierował rządowy projekt ustawy budżetowej na 2014 r. do dalszych prac. Wcześniej nie przyjął wniosku o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu. Dokument przewiduje dalszy spadek wydatków względem PKB.
Za wnioskiem opozycji o odrzucenie projektu zagłosowało 200 posłów, 232 było przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu. Głosowanie poprzedziły krytyczne wypowiedzi posłów opozycji. Ekonomista i poseł Zbigniew Kuźmiuk powiedział, że rząd przedstawił projekt, który jest ewidentnie niezgodny z konstytucją, ponieważ zaliczył do niego dochody, co do których nie ma nawet projektu ustawy w Sejmie.
– Chodzi o bardzo duże pieniądze: o 23 mld złotych. Ponieważ zmniejszyliście koszty obsługi części krajowej długu publicznego o 8 mld i o 15 mld dotacje do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Bez tej operacji, a więc bez sięgnięcia garścią po pieniądze z OFE, musielibyście przynieść tutaj projekt ustawy budżetowej z 70-ciomiliardowym deficytem, a tego jak rozumiem nie zaakceptowałyby przemożne rynki; dlatego łamiecie Konstytucję i przynosicie budżet z zaliczeniem dochodów, co do których nie ma jeszcze ustawy – powiedział ekonomista.Poseł Jacek Bogucki, pytał jak pracować nad budżetem, w którym przez dwa kolejne lata deficyt budżetowy ma być najwyższy w historii Polski.
– W roku, w którym miesiąc temu ogłosił Pan koniec kryzysu, a minister Rostowski poszedł dalej, mówiąc, że: ten kryzys stał u drzwi, walił do bram, a on powstrzymał go własną piersią. Przecież to jest kpina z Polaków. Jak pracować nad budżetem, w którym dla zrównoważenia finansów, dla obniżenia wskaźników zadłużenia, zapisano środki na przyszłe emerytury. Zabrano przyszłe emerytury po to, by ratować budżet na roku 2014 – mówił poseł Jacek Bogucki.Zgodnie z rządowym dokumentem deficyt w przyszłym roku ma nie przekroczyć 47 mld 725 mln 15 tys. zł. Prognozę dochodów rząd oparł na przewidywanej wyższej niż w 2013 r. dynamice wzrostu PKB, czyli 2,5 proc., wobec spodziewanych 1,5 proc. w bieżącym roku.
Założono też m.in., że średnioroczny wzrost cen towarów i usług konsumpcyjnych wyniesie 2,4 proc. Stawki VAT zostaną utrzymane na aktualnym poziomie; a stawki akcyzy na wyroby spirytusowe wzrosną o 15 proc. i papierosy o 5 proc. Podobnie, jak w ubiegłych latach zamrożony zostanie fundusz wynagrodzeń w jednostkach sektora finansów publicznych.
RIRM