Sejm odrzucił projekt ws. karalności stosowania tortur
Posłowie odrzucili dziś projekt zmian Kodeksu karnego, który przewidywał wprowadzenie do niego zapisów o karalności stosowania tortur przez funkcjonariuszy publicznych.
Podczas sejmowej debaty nad projektem za jego odrzuceniem opowiedziały się kluby Prawa i Sprawiedliwości oraz Kukiz’15. Za odrzuceniem głosowało 262 posłów, 175 było przeciw.
Przed głosowaniem w Sejmie doszło do burzliwej dyskusji. Propozycji PO bronił Andrzej Halicki. Akcentował, że wyrzucenie projektu spowoduje, iż „bandyci w mundurach, będą się czuli bezkarnie”.
Szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Mariusz Błaszczak zarzucił Andrzejowi Halickiemu i Platformie Obywatelskiej „totalną amnezję”.
– Zapomnieliście co się działo za waszych rządów: jak torturowano ludzi, jak stosowano odpowiedzialność zbiorową. Została przypomniana akcja „Widelec” – 750 osób. Zbieraliście „jak leci” i jak popadnie. Na komisariatach policji byli torturowani niewinni ludzie. Czy wyciągnęliście polityczne wnioski? A co ma na ten temat do powiedzenia Grzegorz Schetyna? Nic! Totalna amnezja go opanowała, jak was wszystkich – mówił Mariusz Błaszczak.
PO chciała, by Kodeks karny jednoznacznie stwierdzał, że funkcjonariusz publiczny, który w celu uzyskania zeznań stosuje przemoc, groźbę bezprawną lub znęca się fizycznie lub psychicznie nad inną osobą – stosuje tortury. Groziłoby za to od roku do 10 lat więzienia, a do 12 lat, gdyby sprawca działał „ze szczególnym okrucieństwem”.
RIRM