Sadownicy mogą zaostrzyć protest
W związku z dramatyczną sytuacją w polskim sadownictwie, związkowcy najprawdopodobniej zaostrzą swój protest.
Na rondzie w Mszczonowie sadownicy blokowali dziś wjazd na autostradę A2, łączącą Polskę z Berlinem i Brukselą. Chcieli w ten sposób zwrócić uwagę na katastrofalną sytuację w polskim sadownictwie.
Ceny owoców są obecnie na granicy kosztów produkcji. Wielu gospodarstwom grozi bankructwo. Jednak zarówno polski rząd jak i Parlament Europejski w Brukseli nic nie robią w tej sprawie.
– Sytuacja jest katastrofalna. W tej chwili ceny sięgają 10 czy 5 groszy za 1 kg. jabłek do przetwórstwa, cena jabłka konsumpcyjnego i tego, które idzie na eksport to od 35 do 50 groszy, a koszt produkcji jednego kilograma jabłek to około 1 zł. Tym protestem chcemy zwrócić uwagę pani premier i rządu polskiego. Nie wierzymy w to, że KE cokolwiek więcej będzie w stanie dla nas uczynić. Chcemy rozpocząć tą akcją kolejne, które będą bardziej restrykcyjne, bardziej uciążliwe. Są takie pomysły, by załadować na platformę te zakupione z pieniędzy unijnych ciągniki, jechać po prostu do Brukseli i tam pokazać siłę polskiego sadownictwa – mówi Witold Piekarniak, skarbnik Związku Sadowników RP.Sadownicy domagają się natychmiastowej interwencji rządu. Jak mówią, jeśli nadal będzie utrzymywać się drastyczna sytuacja na rynku owoców, dojdzie do upadku polskiego sadownictwa.
RIRM/TV Trwam News