S. Karczewski: Zmieniamy Polskę na lepsze
Zmieniamy Polskę na lepsze, chcemy by dobra, które uzyskujemy, były dzielone sprawiedliwie – powiedział marszałek Senatu Stanisław Karczewski podczas spotkania z mieszkańcami w Lubartowie (Lubelskie). Podczas spotkania przekrzykiwali się zwolennicy i przeciwnicy PiS.
„Zmieniamy Polskę, bardzo wiele zmieniamy, chcemy ją jeszcze ulepszyć. Chcemy stworzyć takie warunki, żeby Polska rozwijała się i żeby dobra, które zyskujemy, były dzielone sprawiedliwie, żeby trafiły do tych, którzy przez wiele lat nie otrzymali tych dóbr” – powiedział Stanisław Karczewski.
Apelował o większą aktywność obywatelską.
„To ważne, żeby zachęcić wszystkich do aktywności obywatelskiej, społecznej, żebyśmy się interesowali swoimi sprawami, sprawami małej Ojczyzny i dużej” – przekonywał. Prosił zebranych – których przyszło na spotkanie blisko 100 – o pytania, uwagi i opinie.
Jeden z obecnych zapytał Stanisława Karczewskiego, dlaczego szkolnej wyprawki w wysokości 300 zł nie otrzymają dzieci z domów dziecka. Zarzucił rządzącym, że chodzi im nie o dobro dzieci, lecz chcą w ten sposób „kupić głosy ich rodziców”, a dzieci z domów dziecka nie mają rodziców. Mówił, że pieniędzy nie brakuje, skoro „swoim w spółkach skarbu państwa płaci się setki tysięcy złotych”
Pytający zwrócił uwagę, że sala, w której odbywało się spotkanie udekorowana jest flagami państwowymi, natomiast nie ma na niej flagi Unii Europejskiej.
„Czy flaga Unii Europejskiej jest niemile widziana, zastanawiam się, czy PiS chce wyprowadzić Polskę z Unii Europejskiej” – mówił mężczyzna.
Część obecnych na sali biła mu brawo, inni zaczęli buczeć, przekrzykiwać go i zagłuszać. Stanisław Karczewski uspokajał zebranych.
„Pan zadaje dobre pytania, nie przeszkadzajcie” – wzywał.
Odpowiadając na pytania marszałek Karczewski powiedział, że nie wie o tym, by 300-złotowa wyprawka szkolna miała nie przysługiwać wychowankom domów dziecka. Zapowiedział, że jeszcze w trakcie spotkania sprawdzi to telefonicznie. Po pewnym czasie powiedział, że odebrał SMS-em zapewnienie, że „dzieci w domach dziecka otrzymają 300 plus”.
„To była fake newsowa informacja, ja ją dementuję” – powiedział.
Stanisław Karczewski podkreślił, że programy społeczne wprowadzane przez PiS nie służą temu, żeby „słupki poprawiać”.
„My to robimy dla ludzi” – zapewnił.
„Tak, chcemy wygrać, żeby utrzymać te zmiany. Naszym celem nie jest utrzymanie władzy, tylko naszym celem, polityków PiS i Jarosława Kaczyńskiego, jest pomoc ludziom. (…) Jeżeli jest ktoś, kto myśli inaczej, to odpada z polityki i wychodzi, tak jest w naszej formacji politycznej” – zapewnił.
„Tych milionerów, jeśli w PiS trochę jest, to to są pojedyncze przypadki. Jestem trzecią osobą w państwie, spójrzcie w moje deklaracje majątkowe, czy zrobiłem majątek na tej pracy” – dodał.
Odnosząc się do pytania o flagę Unii Europejskiej, Karczewski odpowiedział, że to spotkanie jest „partyjną imprezą”.
„To jest program PiS, Polska jest jedna, na który zapraszamy wszystkich, tych którzy myślą podobnie i tych, którzy myślą inaczej. Nie chciałbym, żeby PiS był partią ogólnoeuropejską, PiS jest w Polsce, jest biało-czerwony” – powiedział.
„Jeżeli ktoś mówi, że PiS chce, żeby Polska wyszła z Unii Europejskiej, to po prostu głupota jest opowiadana, bo nigdy tak nie było, nie jest i nie będzie” – dodał.
W pewnym momencie część obecnych na sali rozwinęła transparenty. Było na nich wypisane „Jeżeli rządzący nie szanują praw człowieka, to ich władza jest bezprawna – Jan Paweł II”, „Warto być przyzwoitym” oraz portret Jarosława Kaczyńskiego z podpisem „Jarosław opamiętaj się”. Inni uczestnicy spotkania zaczęli im wyrywać transparenty, doszło do utarczek słownych, wyzwisk.
Stanisław Karczewski uspokajał zgromadzonych.
„Dajcie im trzymać hasła, ja je sobie poczytam. Przyszliśmy porozmawiać, a nie robić awantury” – mówił. Niebawem sala uspokoiła się.
Na koniec spotkania Karczewski rozdawał obecnym biało-czerwone flagi. Wręczał je także przeciwnikom PiS, tym, którzy trzymali transparenty. Dziękował wszystkim za udział w spotkaniu, także tym, którzy – jak mówił – wypowiadali się w słowach „bardzo krytycznych, agresywnych, nieeleganckich”.
„Nie zniechęcicie nas przed tym, żebyśmy dalej jeździli i spotykali się” – zapewnił.
Przypomniał o jubileuszu 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości i zachęcał do wywieszania flag narodowych.
„Chcemy budować Polskę wspólnie, nawet z tymi, którzy są nam przeciwni. (…) Jestem przekonany, że jeśli razem będziemy budować Polskę, razem będziemy dokonywali zmian, zakaszemy rękawy, to naszym dzieciom, wnukom, będzie się żyło w Polsce lepiej” – powiedział.
PAP/RIRM