fot. PAP/Tomasz Gzell

S. Karczewski: PiS chce, żeby nauczyciele zarabiali więcej; poprawimy ich sytuację

PiS chce, żeby nauczyciele zarabiali więcej, żeby zarabiali naprawdę dobrze; pensje nauczycieli na pewno będą podniesione – poprawimy ich sytuację – mówił we wtorek marszałek Senatu Stanisław Karczewski. Jestem przekonany, że dialog z nauczycielami doprowadzi do dobrych rozwiązań – dodał.

Stanisław Karczewski mówił w radiu RMF FM, że dialog z nauczycielami będzie prowadzony.

„Jestem przekonany, że rozmowa i dialog z nauczycielami, związkami doprowadzi do dobrych rozwiązań” – stwierdził marszałek Senatu.

Marszałek Senatu wskazał, że PiS – które, jego zdaniem, jako pierwsze dostrzegło, że Polacy zarabiają „słabo” – chce, aby nauczyciele zarabiali więcej, żeby zarabiali naprawdę dobrze.

„Zamrożone pensje budżetówki, zamrożone pensje nauczycieli, ruszyliśmy to – idzie to w dobrą stronę. Jestem optymistą i wierzę w to, że w następnych latach nauczyciele osiągną to, czego w tej chwili oczekują. Będą mieli dobre pensje” – powiedział Stanisław Karczewski.

„Na pewno będą podniesione – poprawimy ich sytuację” – zapewnił.

Marszałek Senatu ocenił również, że wicepremier Beata Szydło „świetnym negocjatorem i świetnym politykiem”.

„Rozmawiała i będzie rozmawiać. Jestem przekonany, że dojdziemy do porozumienia” – podkreślił marszałek Senatu.

W poniedziałek około południa w Centrum Partnerstwa Społecznego „Dialog” odbyło się nadzwyczajne posiedzenie Prezydium Rady Dialogu Społecznego na temat sytuacji w oświacie. Uczestniczyli w nim – oprócz Szydło – szefowa MEN Anna Zalewska, wiceminister edukacji Maciej Kopeć, szefowa MRPiPS Elżbieta Rafalska, szef kancelarii premiera Michał Dworczyk, sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Andrzej Dera i wiceszef MF Filip Świtała. Stronę związkową reprezentowali m.in.: prezes ZNP Sławomir Broniarz, przewodniczący OPZZ Jan Guz, przewodnicząca Forum Związków Zawodowych Dorota Gardias.

Zdaniem związkowców strona rządowa nie przedstawiła podczas spotkania żadnych nowych propozycji. Szydło poinformowała, że rozmowy w sprawie sytuacji w oświacie będą kontynuowane w poniedziałek 1 kwietnia. Zapewniła, że rząd jest otwarty na dialog.

ZNP chce zwiększenia o 1000 zł tzw. kwoty bazowej służącej do wyliczania średniego wynagrodzenia nauczycieli. Forum Związków Zawodowych żąda zwiększenia o 1000 zł wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli na wszystkich stopniach awansu zawodowego. Sekcja Krajowa Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” domagała się natomiast wcześniej podwyżki o 15 proc. jeszcze w tym roku, a później poinformowała, że żąda m.in. podniesienia płac w oświacie, podobnie jak w resortach mundurowych, czyli nie mniej niż 650 zł od stycznia tego roku i kolejnych 15 proc. od stycznia 2020 r. do wynagrodzenia zasadniczego bez względu na stopień awansu zawodowego nauczyciela.

Procedury sporu zbiorowego w styczniu rozpoczęły ZNP i Wolny Związek Zawodowy „Solidarność – Oświata”, należący do FZZ, prowadzą referenda strajkowe. Jeśli taka będzie wyrażona w referendum wola większości, strajk rozpocznie się 8 kwietnia. Oznacza to, że jego termin może zbiec się z zaplanowanymi na kwiecień egzaminami zewnętrznymi: 10, 11 i 12 kwietnia ma odbyć się egzamin gimnazjalny, 15, 16 i 17 kwietnia – egzamin ósmoklasisty, a 6 maja mają rozpocząć się matury.

Jak podał w poniedziałek Broniarz, dotychczas za strajkiem w szkołach, które weszły w spór zbiorowy, opowiedziało się od 85 proc. do 90 proc. pracowników. Powiedział, że do sporu zbiorowego weszło ponad 85 proc. placówek edukacyjnych.

Od 11 marca w budynku kuratorium oświaty w Krakowie akcję okupacyjną prowadzą nauczyciele z sekcji oświatowej „Solidarności”. W czwartek szef Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” Ryszard Proksa poinformował, że jeżeli postulaty pracowników oświaty nie zostaną uwzględnione przez rząd, to w poniedziałek przedstawiciele „Solidarności” rozpoczną protest głodowy. Decyzja o proteście głodowym zapadła podczas nadzwyczajnego posiedzenia Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” w Krakowie. W poniedziałek tę formę protestu rozpoczęły trzy osoby.

W ramach negocjacji płacowych, które rozpoczęły się w styczniu, szefowa MEN zaproponowała nauczycielom przyspieszenie trzeciej z zapowiedzianych pięcioprocentowych podwyżek. Chodzi o trzy podwyżki wynagrodzeń nauczycieli po 5 proc., zapowiedziane w 2017 r. przez ówczesną premier Beatę Szydło. Pierwszą podwyżkę nauczycielom przyznano od kwietnia 2018 r., drugą – od stycznia 2019 r. Trzecią podwyżkę nauczyciele mają otrzymać – zgodnie z projektem nowelizacji ustawy Karta nauczyciela, który trafił na początku marca do konsultacji – we wrześniu 2019 r. Pierwotnie trzecią podwyżkę nauczyciele mieli dostać w styczniu 2020 r. Podczas negocjacji szefowa MEN zapowiedziała też przyznanie dodatku „na start” nauczycielom stażystom, a dodatku za wyróżniającą się pracę nie tylko nauczycielom dyplomowanym, ale także kontraktowymi i mianowanym.

PAP/RIRM

drukuj