S. Gawłowski oskarża J. Brudzińskiego. Wicemarszałek Sejmu odpowiada
Ciąg dalszy sprawy oskarżonego o korupcję Stanisława Gawłowskiego. Jak mówi poseł Platformy Obywatelskiej, za wszystkim stoi wicemarszałek Sejmu Joachim Brudziński. Ten odpiera jednak zarzuty i apeluje o rozsądek.
Poseł Platformy Obywatelskiej Stanisław Gawłowski miał popełnić pięć przestępstw, w tym trzy związane z korupcją. Winą obarcza jednak wicemarszałka Sejmu Joachima Brudzińskiego.
– On nigdy nie wygrał na Pomorzu Zachodnim, stąd ta brutalna akcja, która sprowadza się wyłącznie do bardzo ostrego ataku – powiedział Stanisław Gawłowski, poseł Platformy Obywatelskiej.
Taka teza dziwi wicemarszałka Brudzińskiego. W wyborach startował bowiem z okręgu szczecińskiego, a nie z koszalińskiego – jak Gawłowski, więc siłą rzeczy nie mógł z nim przegrać.
Podejrzanego o korupcję posła PO wspierają jego partyjni koledzy – wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska oraz szef klubu PO Sławomir Neuman.
– Padło pytanie ze strony pana posła Neumanna, ile razy w tej sprawie interweniowałem, rozmawiałem, czy to z panem ministrem Ziobro, czy z przedstawicielami służb. Otóż odpowiadam: ani razu. Mówię to z pełną odpowiedzialnością – podkreślił Joachim Brudziński, wicemarszałek Sejmu.
Joachim Brudziński zaapelował jednocześnie o refleksję oraz wstrzemięźliwość w stawianiu zarzutów, które negatywnie wpływają na wizerunek państwa.
Wobec posła PO Stanisława Gawłowskiego po raz pierwszy zarzuty wystosowała Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego już w 2014 roku, czyli w czasie rządów koalicji PO-PSL.
TV Trwam News/RIRM