Rzecznik PiS: Bardzo skoordynowany atak – „Newsweek”, „Onet”, „Fakt”
Bardzo skoordynowany atak – „Newsweek”, „Onet”, „Fakt”; dobrze wiadomo, jaki wydawca stoi za tymi mediami – napisała na Twitterze w poniedziałek rzecznik PiS Beata Mazurek.
„Bardzo skoordynowany atak – Newsweek, onet, fakt. Dobrze wiadomo jaki wydawca stoi za tymi mediami. Pozbawiliśmy mafie VAT i przestępców podatkowych gigantycznych dochodów. Będą robić wszystko żeby wrócić do władzy. Będą posuwać się do każdej insynuacji” – napisała rzecznik PiS.
1/2 Bardzo skoordynowany atak – Newsweek, onet, fakt. Dobrze wiadomo jaki wydawca stoi za tymi mediami.
Pozbawiliśmy mafie VAT i przestępców podatkowych gigantycznych dochodów. Będę robić wszystko żeby wrócić do władzy. Będą posuwać się do każdej insynuacji.— Beata Mazurek (@beatamk) October 1, 2018
„Teraz pokazują materiały dobrze znane od 4 lat. Rząd PiS i sam premier stoi za zabraniem ogromnych pieniędzy bandytom i przekazaniu ich ludziom na 500+ i inne programy społeczne” – dodała Beata Mazurek.
2.Teraz pokazują materiały dobrze znane od 4 lat. Rząd PiS i sam premier stoi za zabraniem ogromnych pieniędzy bandytom i przekazaniu ich ludziom na 500+ i inne programy społeczne.
— Beata Mazurek (@beatamk) October 1, 2018
W poniedziałek portal Onet.pl opublikował artykuł zatytułowany „Afera taśmowa. Kelnerzy obciążają Morawieckiego”, w którym dziennikarze powołują się na akta afery taśmowej, do których mieli dotrzeć. Według informacji Onetu kelnerzy skazani w wyniku afery taśmowej obciążyli w swoich zeznaniach obecnego premiera Mateusza Morawieckiego, w latach 2007 – 2015 prezesa banku BZ W”BK. Na jednej z taśm – jak podał portal – „Morawiecki miał dyskutować o zakupie nieruchomości na tzw. słupy”.
„Onet” zapytał o zeznania kelnerów rzecznik rządu Joannę Kopcińską, która odmówiła odpowiedzi na pytanie ze względu na toczące się postępowanie, w którym szef rządu ma status osoby pokrzywdzonej.
Jak podkreśla portal, Mateusz Morawiecki był już przesłuchiwany w związku z nagraniami afery taśmowej w grudniu 2014 r. przez ABW. Obecny szef rządu miał wówczas przyznać – jak czytamy – że w latach 2012-2014 bywał zarówno w restauracji „Sowa i Przyjaciele”, jak i „Amber Room” na spotkaniach o charakterze biznesowym i towarzyskim.
„Onet” podał, że obecny premier miał zeznać wówczas, że nikt go nie szantażował ujawnieniem rozmów i nie proponował zakupu nagrań. Informacje o taśmie z zarejestrowanymi wypowiedziami Morawieckiego podały w 2016 r. Radio Zet i „Newsweek” – podkreśla Onet.
Dziennik „Fakt” zamieścił natomiast w poniedziałek informacje opublikowane przez „Onet”, cytując artykuł i powołując się na portal jako na źródło informacji.
Ujawnione w tygodniku „Wprost” taśmy wywołały w 2014 r. kryzys w rządzie Donalda Tuska. Sprawa dotyczyła nagrywania od lipca 2013 r. do czerwca 2014 r. w warszawskich restauracjach osób z kręgów polityki, biznesu oraz funkcjonariuszy publicznych. Nagrano m.in. ówczesnych szefów: MSW – Bartłomieja Sienkiewicza, MSZ – Radosława Sikorskiego, resortu infrastruktury i rozwoju – Elżbietę Bieńkowską, prezesa NBP Marka Belkę i szefa CBA Pawła Wojtunika.
PAP/RIRM