Rząd przedstawi nowe propozycje zmian w OFE
Na początku sierpnia mamy poznać kolejną propozycję zmian w OFE. Przygotowują ją: resort finansów we współpracy z Ministerstwem Pracy.
Propozycja zmian w OFE ma spełniać dwa warunki: nie demontować rynku kapitałowego i ochronić interesy przyszłych emerytów – czytamy w jednym z dzienników. Ostateczna propozycja ma być wypracowana na bazie przedstawionych już wcześniej.
Gazeta – nieoficjalnie – dowiedziała się, że taka decyzja zapadła po spotkaniu doradców prezydenta z przedstawicielami Kancelarii Premiera. „To, co przedstawił rząd, nie uwzględnia konsekwencji dla giełdy i całego rynku kapitałowego, dlatego czekamy na przemyślane i przeanalizowane rozwiązania” – stwierdził jeden z uczestników spotkania.
Nowa zapowiedź oznacza nic innego jak to, że likwidacja OFE przez rząd nie będzie dokonana jednorazowo, lecz stopniowo – powiedział dr Marian Szołucha, ekonomista.
Ekspert podkreśla, że wynika to z dwóch względów; W OFE zgromadzonych jest ok. 300 mld zł., które pozwoliłaby pokryć deficyt budżetowy przez kilka lat.
– Jeśli rząd chciałby za jednym razem wyciągnąć z OFE dużą sumę pieniędzy to najpierw musiałby sprzedać swoje akcje. Wtedy wygenerowałaby się olbrzymia podaż akcji na giełdzie w Warszawie i mogłoby się to źle skończyć dla wielu spółek – być może dla całego rynku. Mogłaby się zacząć panika, w ważnych przedsiębiorstwach, które ulokowały nasze pieniądze w OFE ceny akcji mogłyby zacząć spadać. To są powody dla których rząd prawdopodobnie będzie likwidował OFE stopniowo – powiedział dr Marian Szołucha.Ekonomista dodaje, że nikt nie wycofuje się z zamysłu całkowitej likwidacji funduszy. OFE – jak tłumaczy ekspert – ma swoje mankamenty; ta część kapitałowa wymaga zmian w szczególności zarobków towarzystw. Ponadto, nie powinny one inwestować w papiery wartościowe i obligacje.
– Co by o OFE nie mówić to są tam zgromadzone realne pieniądze, ulokowane chwilowo w aktywach. Ale one są realne i istnieją fizycznie. Jeśli rząd uzna, że te pieniądze są publiczne to co nam pozostanie? Zostaną nam zapisy księgowe; zostaną nam – jak w ZUS – zobowiązania rządu – zaznaczył ekonomista.RIRM