Rząd omówił wstępny projekt budżetu na 2017 r.
Rząd przedstawił dziś wstępny projekt budżetu na 2017 r., według niego polska gospodarka ma się rozwijać w tempie 3,6 proc., deficyt sektora finansów publicznych 2,9 proc. PKB, a inflacja 1,3 proc. Dokument przygotowany przez Ministerstwo Finansów ma zostać przyjęty na posiedzeniu Rady Ministrów w czwartek.
W projekcie zapisano, że dochody budżetu wyniosą ponad 324 mld zł, wydatki ok. 383 mld zł, natomiast zakładany deficyt będzie nie większy niż 59,3 mld zł. Niepokój niektórych ekspertów budzi właśnie kwestia deficytu. Jest on najwyższy od wielu lat.
Poseł Janusz Szewczak, były wiceszef sejmowej Komisji Finansów Publicznych, uspokaja i zauważa, że rząd dba o zapewnienie źródeł finansowania deficytu.
– Wtedy deficyty były w ostatnich latach na poziomie między 45-55 mld. zł, więc one były bardzo wysokie. Problemem nie jest wielkość deficytu, bo czy to jest 50, 55 czy 59 mld zł to nie jest aż taka astronomiczna różnica, natomiast jest pytanie – po pierwsze, czy będą źródła finansowania deficytu, czyli czy będą źródła dochodów podatkowych, jak się będą kształtować wpływy podatkowe i tu są dobre sygnały. Widać wyraźnie, że ta walka o uszczelnienie systemu podatkowego i zahamowanie tego co mieliśmy w ubiegłych latach, czyli takiego rozboju w biały dzień, gdzie pieniądze uciekały nam w setkach miliardów złotych – mówi poseł Janusz Szewczak.
W myśl projektu budżetu nominalny wzrost przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej ma wynieść 5 proc., a wzrost zatrudnienia w gospodarce 0,7 proc.
RIRM