Rosyjskie embargo odbija się na producentach żywności

Producenci żywności dotknięci rosyjskim embargiem potrzebują dodatkowych pieniędzy. Na ten temat z unijnym komisarzem ds. rolnictwa, Dacianem Ciolosem ma rozmawiać polski minister rolnictwa Marek Sawicki.

Oficjalne rozmowy zaplanowano na jutro. Przed południem komisarz spotka się także z posłami z sejmowej Komisji Rolnictwa. Dyskusja ma dotyczyć rekompensat dla gospodarzy, którzy ponoszą straty. Komisja Europejska przeznaczyła 125 milionów euro, na stabilizację rynku rolnego we Wspólnocie.

Poseł Henryk Kowalczyk, członek sejmowej Komisji Rolnictwa nie spodziewa się konkretnych decyzji w związku z wizytą komisarza. Zauważa, że proponowane przez UE rekompensaty to zaledwie 10 proc. potrzeb.

– Komisarz Ciolos przez najbliższe spotkania będzie mówił, że stara się o większe dofinansowania, ale to nie zależy od niego, tylko od budżetu UE – tak skończy się dyskusja. Myślę, że na poziomie budżetowania europejskiego trzeba o takich rzeczach mówić i te rekompensaty realizować. Z naszej strony będziemy robić, co w naszej mocy, żeby jednak uczulić komisarza na ten problem rekompensat dla polskich rolników. Zresztą nie tylko dla polskich, bo i dla europejskich, ale polscy najwięcej na tym embargu stracili – powiedział poseł Henryk Kowalczyk.

Resort rolnictwa szacuje, że straty z tytułu rosyjskiego embarga mogą sięgnąć nawet 500 milionów euro.

6 sierpnia, po tym jak Zachód wprowadził sankcje gospodarcze wobec Rosji, Moskwa nałożyła embargo na unijne mięso, owoce, warzywa oraz produkty mleczne.

RIRM