Rosyjskie embargo głównym tematem sesji plenarnej w Strasburgu
Konferencja Przewodniczących PE uwzględniła w porządku obrad przyszłotygodniowej sesji plenarnej kwestię skutków rosyjskiego embarga i pomocy dla rolników. O włączenie tej sprawy do agendy PE w ubiegłym tygodniu wnioskowali europosłowie Prawa i Sprawiedliwości – Beata Gosiewska, Zbigniew Kuźmiuk i Janusz Wojciechowski.
Debata w tej sprawie odbędzie się w poniedziałek wieczorem. Posłowie będą chcieli dowiedzieć się od Komisji Europejskiej przede wszystkim jakie środki zostały i zostaną podjęte przez KE w związku z kryzysem na unijnych rynkach spowodowanym przez rosyjskie embargo oraz czy KE zamierza poszerzyć zakres proponowanych rozwiązań.
– Komisja Europejska powinna udzielić rolnikom realnej pomocy a nie tworzyć iluzję, że podejmuje działania. Dzisiejsza decyzja o wstrzymaniu przyjmowania wniosków od rolników jest skandaliczna i pozostawia ich bez jakiejkolwiek pomocy. W związku z wprowadzonym embargiem rosyjskim, przez które sektor mleczny poniósł dotkliwe straty, Komisja powinna znieść kary za przekroczenie kwot mlecznych. Nałożone na Rosję sankcje nie są skuteczne, dlatego UE powinna zrewidować swoją politykę w tym zakresie oraz podjąć zdecydowane i solidarne działania – powiedziała europoseł Beata Gosiewska.Janusz Wojciechowski także odniósł się do informacji KE dotyczącej zawieszenia wsparcia dla producentów warzyw i owoców.
– Embargo jest, a PSL-owski minister rolnictwa nie potrafi uzyskać dla rolników choćby jednego symbolicznego eurocenta pomocy – komentuje europoseł PiS.Eurodeputowany PiS podkreślił, że minister rolnictwa „trzykrotnie zawalił sprawęrekompensat”.
– Po pierwsze – nie przygotował polskiego rolnictwa na embargo zanim jeszcze zostało wprowadzone. Po drugie – nie zadbał o uruchomienie przez Komisję Europejską dużej rezerwy kryzysowej, wynoszącej 400 milionów Euro, z której Polska miała szansę wziąć prawie połowę. I po trzecie – nie umiał nawet pomóc rolnikom w uzyskaniu tych marnych ochłapów z pieniędzy z małej rezerwy na zwalczanie zakłóceń rynkowych – wylicza Janusz Wojciechowski.EKR/RIRM