Rosyjska flotylla zmierza ku granicom NATO
Jednostki Floty Północnej płyną w kierunku Atlantyku. Jak informuje agencja Ria Novosti, mają one być gwarantem bezpieczeństwa gospodarczych interesów Rosji.
W skład flotylli wchodzą jednostki do zwalczania okrętów podwodnych, w tym „Siewieromorsk”, a także okręt desantowy i tankowiec.
Prof. Romuald Szeremietiew, b. minister Obrony Narodowej mówi, że siły operujące w przestrzeni powietrznej i na morzu, można użyć bez mobilizowania większych zasobów.
– Po pierwsze – Rosja operuje tym instrumentem, którym może w każdej chwili zadać cios. Druga kwestia to jest taka, że oczywiście Rosja nie chce wojny, to nie ulega wątpliwości. Natomiast liczy się z tym, że do wojny może dojść w wyniku realizacji planów, które założono na Kremlu, bo zachód oczywiście wojny nie chce. Rosja stosując tego typu demonstracje bada na ile może sobie pozwolić w relacjach z Zachodem – powiedział prof. Romuald Szemietiew.Eksperci zwracają uwagę, że Północna Flota, operująca w rejonie północnego i wschodniego Atlantyku, obejmuje swoim zasięgiem między innymi Bałtyk.
RIRM