Rosną nastroje antyimigranckie
W całej Europie rosną nastroje antyimigranckie. Tak jest m.in. w Szwecji, gdzie społeczeństwo obawia się o swoje bezpieczeństwo po morderstwie opiekunki w ośrodku dla uchodźców. Podobnie jest w Niemczech. Obawy mają też Polacy, a szczególnie mieszkańcy miejscowości, gdzie mają trafić migranci.
Po zabójstwie 22-letniej opiekunki przez 15-latka w ośrodku dla uchodźców w Szwecji, szwedzkie społeczeństwo jest zaniepokojone napływającymi do tego kraju imigrantami. Rzecznik policji Thomas Fuxborg mówi, że wiele osób przybyło niedawno do Szwecji i policja reagowała na wiele awantur. Było też wiele alarmów z centrów azylowych.
Zmienia się także retoryka europejskich polityków w tej sprawie. Frans Timmermans, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej w wywiadzie dla holenderskiej telewizji NOS przyznał, że większość przybywających do Europy osób, to imigranci zarobkowi.
W związku z migrantami zarobkowymi swoje prawo azylowe zaostrzyła Dania, na co pozwala jej specjalna klauzula opt-out, dzięki której nie musi się solidaryzować z innymi państwami Unii Europejskiej. Nowe przepisy zakładają, m.in. konfiskowanie uchodźcom wartościowych przedmiotów na poczet kosztów związanych z ich pobytem. Duńska ustawa – zdaniem organizacji międzynarodowych – jest kontrowersyjna – mówi Adrian Edwards, rzecznik UNHCR.
– Urząd Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych do spraw Uchodźców jest zaniepokojony ostatnimi środkami zaproponowanymi przez duński rząd w odniesieniu do osób ubiegających się o azyl – informuje Adrian Edwards.
W tym roku do Polski trafi prawdopodobnie 400 uchodźców. Pierwsza grupa, która przyjedzie, nie powinna przekroczyć stu osób i będzie rozlokowana w kilku ośrodkach, m.in. w Dębaku, Lininie, Czerwonym Borze i Białej Podlaskiej. W miniony weekend przeciwko przyjmowaniu uchodźców odbył się protest w Górze Kalwarii.
– Rządzący mogą usłyszeć, że właśnie tutaj społeczeństwo w Górze Kalwarii nie życzy sobie imigrantów, m.in. z Bliskiego Wschodu. Mało tego, nie zgadzamy się nie tylko na to, żeby nam w gminie zafundować te obce kulturowo zagrożenie, my nie zgadzamy się, żeby w ogóle w Polsce ich nie było – wskazuje Marcin Gwardys ze Stowarzyszenia Rodzin „Polska Pamięć i Tożsamość.
Jeden z uczestników protestu Andrzej Rutkowski zaznacza, że przypływ islamskich imigrantów jest dużym zagrożeniem dla niego i jego rodziny.
Przeciwko przejmowaniu migrantów posłowie klubu Kukiz’15 zbierają podpisy w sprawie rozpisania referendum.
– Nie możemy dopuścić do tego, żeby tak jak w Kolonii, kobiety bały się wychodzić na ulice, żeby dzieci bały się wychodzić na ulice, gdzie dochodziło do gwałtów i do burd ulicznych – podkreśla poseł Elżbieta Borowska z Kukiz ’15.
Działacze partii rozpoczęli zbieranie podpisów w ubiegły czwartek. Aby referendum zostało rozpisane, musi być ich co najmniej 500 tys.
TV Trwam News/RIRM