Rosja przeszkadza Litwie w połączeniu się ze skandynawską siecią energetyczną
Litwa wzywa Rosję do nieutrudniania układania podwodnego kabla energetycznego na dnie Morza Bałtyckiego. Kabel ma uniezależnić energetycznie ten kraj od Rosji. O sprawie napisał jeden z portali.
Z informacji medialnych wynika, że montowanie kabla utrudniają jednostki marynarki wojennej w czasie ćwiczeń na Bałtyku. Według Litwy, Rosja w ten sposób narusza konwencję ONZ o prawie morza. W czwartek działania Litwy poparła Szwecja.
Poseł Piotr Naimski, były wiceminister gospodarki, ocenia działania Rosji jako publiczną prowokację.
– Jest to kolejna ingerencja Federacji Rosyjskiej w suwerenne prawa kraju trzeciego – w tym przypadku chodzi o Litwę. Litwa jest na najlepszej drodze do tego, żeby uzyskać samodzielność energetyczną. Zbudowanie przez Litwinów pływającego terminala do odbioru skroplonego gazu w Kłajpedzie było bardzo poważnym krokiem. Kabel elektryczny, który jest kładziony na dnie Bałtyku jest dla Litwy bardzo ważny, a dla Rosji oznacza, że Litwini uniezależnią się od dostaw rosyjskiego prądu. To są działania przede wszystkim opóźniające. Miejmy nadzieję, że nie będą miały decydującego znaczenia – powiedział Piotr Naimski.
400-kilometrowy podwodny kabel ma połączyć litewski system sieci energetycznej z sieciami krajów skandynawskich. Prowadzi z litewskiego portu w Kłajpedzie do Nybro w Szwecji. Koszt inwestycji wynosi 550 mln euro.
RIRM