Rolnicy planują okupację budynków rządowych
Na początek lutego rolnicy zapowiedzieli okupację budynków rządowych. Gospodarze stwierdzili, że punkt krytyczny sytuacji w rolnictwie i arogancji ze strony władz został osiągnięty.
Związki i organizacje rolnicze zapowiadają wspólne działania przeciwko degradacji polskiej wsi przez rządzących. Nie będzie blokad dróg – bo jak wskazują – nie chcą utrudniać życia Polakom, ale tym, którzy doprowadzili do tragicznej sytuacji w rolnictwie.
Na 25 stycznia zaplanowano Kongres rolników i instytucji rolniczych; planowane jest podpisanie porozumienia międzyzwiązkowego i sformułowanie postulatów.
Jednym z nich ma być zwołanie nadzwyczajnej komisji rolnictwa i rozmowy „ostatniej szansy” z rządem. Potem rozpocznie się akcja protestacyjna.
Krzysztof Tołwiński, członek związku zawodowego rolników RP „Solidarni”, wyraźnie zaznaczył, że rolnicy są zdeterminowani do działania.
– Walczymy z antypolskim rządem. Tam, gdzie jest źródło tego zła, skąd ono pochodzi, gdzie jest utrzymywane, czyli w obiektach rządowych, w obiektach publicznych należy dokonać blokady tych obiektów i ich okupacji. Nie może być tak, że władza przeciąga, rozcieńcza problem i po prostu jest bezkarna. Sytuacja do tego dojrzała, rolnicy są zdeterminowani. Zapowiadamy okupację i na pewno nie wyjdziemy, dopóki nasze sprawy nie zostaną rozwiązane, a rząd nie zacznie bronić polskich rolników i polskiego rolnictwa, zamiast reprezentować interesy państw zachodnich m.in. Niemiec. Nas to po prostu nie interesuje – dodał Krzysztof Tołwiński.
Przewodniczący Federacji Gospodarstw Rodzinnych podkreślił, że rolnicy są oburzeni określaniem przez rząd kolejnego parapodatku tzw. Funduszem Stabilizacyjnym Przychodów w Rolnictwie. Jak mówią, pod koniec roku z funduszu będą im wypłacane środki, które wcześniej wpłacą sami rolnicy.
RIRM