Rolnicy mogą dostać grosze
125 mln euro – tyle KE ma przeznaczyć na wsparcie rolników dotkniętych rosyjskim embargiem rolno-spożywczym. Unijne fundusze mają być przeznaczone na wycofanie z rynku części zbiorów, co ma zapobiec nadmiernemu spadkowi cen.
Nadzwyczajne środki obejmą m.in. pomidory, marchew, białą kapustę, paprykę, kalafiory, ogórki, pieczarki, jabłka, truskawki, maliny, porzeczkę i kiwi. W większości są to owoce i warzywa, których nie da się po zbiorach długo przechowywać, a żaden alternatywny wobec Rosji rynek zbytu nie jest od razu dostępny. Środki finansowe i mechanizmy wsparcia będą dostępne od dzisiaj do końca listopada.
Europoseł Zbigniew Kuźmiuk mówi, że pula uruchomionych funduszy stanowi zaledwie 1/3 środków, które są na ten rok w dyspozycji KE. Teraz każdy z 28 krajów unijnych będzie próbował coś dla siebie uzyskać, co może sprawić, że do rolników trafią zupełnie drobne kwoty.
– Trudno powiedzieć, jak one zostaną rozdysponowane tutaj w Polsce. Będzie to twardy orzech do zgryzienia, bo rozbudzono nadzieje na wielkie odszkodowania – mówiąc precyzyjnie: na pełną rekompensatę strat, jakie rolnicy ponoszą z tytułu embarga, a zdaje się, że będą to drobne kwoty ryczałtowe wypłacone większości producentów. Dobrze byłoby, żeby ministerstwo w miarę sprawnie pokazało rozmiary tych strat, aby ta kwota była dla Polski jak największa. Jeśli idzie o towary łatwo psujące się, to w głównej mierze szły one z Polski do Rosji, ze względu na krótki okres transportu – mówił europoseł Zbigniew Kuźmiuk.KE zapowiada dalszą analizę sytuacji po wprowadzeniu rosyjskiego embarga. Na piątek zaplanowano kolejne spotkanie w gronie przedstawicieli państw członkowskich i ekspertów z Parlamentu Europejskiego.
RIRM