Rodzicom coraz trudniej kontrolować aktywność dzieci w sieci
Rodzicom coraz trudniej kontrolować to, co ich pociechy robią w sieci – alarmuje jeden z dzienników. Z badania przeprowadzonego na zlecenie m.in. Rzecznika Praw Dziecka wynika, że rodzice nie sprawdzają urządzeń osobistych dzieci, gdyż godzi to w ich prywatność.
Co więcej, znacznej części opiekunów brakuje kompetencji technicznych, by to robić. Eksperci biją na alarm. W badaniu prawie 40 proc. dzieci poniżej 15 roku życia przyznaje, że spotkało się z dorosłym poznanym w internecie, a ¼ z nich – że otrzymało tą drogą zdjęcia intymne. 6 proc. potwierdziło, że samo wysyłało takie fotografie nieznajomym.
Prof. Urszula Dudziak z Instytutu Nauk o Rodzinie KUL, zauważa, że dzisiaj coraz młodsze dzieci mają dostęp do nowych technologii. Jak wskazuje – niezbędne jest uświadamianie rodziców w zakresie zagrożeń płynących m.in. z internetu.
– Trzeba nieustannie uwrażliwiać rodziców i wychowawców na ten fakt. Przez to anonimowe i bardzo dostępne źródło docierają do dziecka treści niechciane, a nawet niebezpieczne. Są niebezpieczne nie tylko dla jego rozwoju moralnego, duchowego i psychicznego, ale także niebezpieczne w sensie fizycznym, ponieważ zdarza się, że pedofile traktują internet jako sposób nawiązania pierwszego kontaktu. Trzeba tu po prostu przestrzegać rodziców; trzeba, by oni także przestrzegali swoje dzieci, że nie każdy człowiek pragnie dobra dla najmłodszych – podkreśla Profesor.W raporcie niemal 40 proc. młodych ludzi stwierdziło, że kompetencje ich rodziców w tym zakresie są słabe lub żadne. Dochodzą do tego brak polskojęzycznych programów do kontroli rodzicielskiej dla takiego sprzętu oraz utrudniony dostęp do historii przeglądanych stron internetowych.
RIRM