Rezydenci zapowiadają przedstawienie propozycji kompromisowych
Młodzi medycy prowadzą protest głodowy (z przerwami) od 13-tu dni. Dzisiaj lekarze rezydenci mają przedstawić propozycję kompromisu. Protestujący domagają się skokowego zwiększenia nakładów na służbę zdrowia oraz wzrostu wynagrodzeń.
Przy wypracowywaniu rozwiązań trzeba zachować rozsądek – podkreśla poseł PiS-u Joanna Kopcińska, wiceprzewodnicząca sejmowej Komisji Zdrowia.
– Postulat zwiększenia PKB minister zdrowia zgłaszał zanim rozpoczął się protest lekarzy rezydentów. Liczę na to, że dojście do 6 procent PKB wydatków na służbę zdrowia zostanie zapisane ustawowo. Wszyscy byśmy chcieli, żeby to było w jak najkrótszym terminie, ale trzeba to czynić rozsądnie. Nie możemy doprowadzić do tego, co chociażby kiedyś próbowano zaproponować: podwyższenie składki zdrowotnej z 9 procent. Gdybyśmy chcieli dojść do 6,8 procent PKB, tak jak proponują lekarze rezydenci, teoretycznie można by było podnieść składkę o 55 proc., czyli do 14 proc., ale my tego nie chcemy – zaznacza Joanna Kopcińska.
Młodzi lekarze prowadzą od 2 października protest głodowy w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym w Warszawie. O swoich postulatach rozmawiali z premier Beatą Szydło oraz wielokrotnie z ministrem zdrowia Konstantym Radziwiłłem.
Lekarze rezydenci to osoby, które po sześciu latach studiów i roku stażu rozpoczęły szkolenie specjalistyczne trwające ok. 5-6 lat. W Polsce jest ich blisko 17 tys. Wśród nich najwięcej jest lekarzy chorób wewnętrznych, pediatrów i anestezjologów.
RIRM