Resort finansów zajmie się polisolokatami
Przed końcem kadencji resort finansów chce uregulować kwestię polisolokat. Nowelizacją ustawy o działalności ubezpieczeniowej i reasekuracyjnej zajmie się rząd.
Osoby, które zdecydowały się na polisolokaty, a później chciały się z nich wycofać traciły praktycznie wszystkie oszczędności. W myśl projektu ustawy konsument miałby możliwość odstąpienia od umowy do roku po jej zawarciu. Ograniczeniu uległaby także wysokość opłat w przypadku likwidacji.
W przypadku polisy inwestycyjnej wyniosłaby do 4 proc. wpłaconych składek.
Europoseł Zbigniew Kuźmiuk, doktor nauk ekonomicznych, porównuje problem do tzw. frankowiczów.
– Ludzie zostali zachęceni do nabywania polisolokat czy lokowania pieniędzy w polisy na życie, mówiąc precyzyjnie, aby uciekać przed tzw. podatkiem Belki. Okazuje się, że te umowy są tak skonstruowane, że tak naprawdę zerwanie czy wyjście z tej polisoklokaty oznacza ogromne straty. Ja, mimo tego że Ministerstwo Finansów teraz się budzi, po prostu nie wierzę, żeby został przygotowany i uchwalony projekt w ciągu tych kilku miesięcy, skoro nie było można tego zrobić przez parę lat – zaznacza europoseł Zbigniew Kuźmiuk.
Przedstawiciele resortu finansów liczą, że jeśli rząd przyjmie projekt, to nic nie będzie stało na przeszkodzie, by odpowiednie zmiany uchwalił Sejm obecnej kadencji. Tzw. „polisolokaty” to ubezpieczenia na życie i dożycie z ubezpieczeniowymi funduszami kapitałowymi.
RIRM