Ratusz wycofuje się z audytu tzw. dzikich reprywatyzacji

Nie będzie audytu w sprawie tzw. dzikich reprywatyzacji w Warszawie. Jego przeprowadzenie jeszcze w ubiegłym roku, zapowiedziała prezydent stolicy, Hanna Gronkiewicz-Waltz.

Audyt miała przeprowadzić zewnętrzna firma, wyłoniona w specjalnym przetargu. Jednak pomimo jego dwukrotnego ogłoszenia, takiego podmiotu nie wybrano.

Teraz władze Warszawy twierdzą, że nie ma już potrzeby, aby audyt przeprowadzać. Sprawą reprywatyzacji zajęły się już organy takie jak CBA oraz prokuratura, i według Ratusza audyt byłby zbędny.

– Oczywiście jest to porażka Ratusza. Kolejne złamanie obietnicy – wskazuje warszawski radny Prawa i Sprawiedliwości, Paweł Terlecki.

Jego zdaniem, zapowiedź audytu była ze strony Hanny Gronkiewicz-Waltz jedynie chwytem marketingowym.

– Mówi się o tym, że zajmuje się tym prokuratura i CBA. To proszę pamiętać, że prokuratura i CBA zajmują się najbardziej drastycznymi przykładami, gdzie doszło do wielce prawdopodobnego złamania prawa. A myśmy mówili: tych przypadków jest ponad 2 tys. Wrzucono to na tzw. rybkę, żeby media to podchwyciły, ponieważ należało się tak zachować, żeby grać PR. Natomiast w tej chwili, powiedzieliśmy – „sprawdzam”, i prawda okazała się okrutna – tłumaczy radny PiS.

O nieprawidłowościach wokół warszawskich reprywatyzacji zrobiło się głośno w sierpniu ubiegłego roku. Jednak mieszkańcy sygnały w tej sprawie zgłaszali od dawna.

W wyniku tzw. dzikiej reprywatyzacji, wiele osób straciło dobytek całego życie, a części odebrano dach nad głową.

Zuzanna Dąbrowska/RIRM