R. Bochenek: Polska popiera działania zmierzające do ustabilizowania sytuacji w Syrii
Polska popiera działania zmierzające do ustabilizowania sytuacji w Syrii – podkreślił w komunikacie przesłanym PAP rzecznik rządu Rafał Bochenek. Jak dodał, szefowie MON i MSZ w trakcie piątkowego spotkania z Beatą Szydło poinformowali premier o sytuacji w Syrii i zaangażowaniu Amerykanów.
USA dokonały w piątek nad ranem ataku na bazę lotnictwa syryjskiego z użyciem 59 pocisków samosterujących Tomahawk. Była to odpowiedź na atak bronią chemiczną na opanowane przez rebeliantów miasto, o który Waszyngton oskarżył prezydenta Syrii Baszara al-Assada.
Rzecznik polskiego rządu Rafał Bochenek poinformował w komunikacie przesłanym PAP, że premier Beata Szydło „w związku z wydarzeniami na Bliskim Wschodzie” spotkała się w piątek z ministrami: spraw zagranicznych Witoldem Waszczykowskim oraz obrony narodowej Antonim Macierewiczem.
„Ministrowie poinformowali premier o sytuacji w Syrii i zaangażowaniu Amerykanów, z którymi jesteśmy w stałym kontakcie” – zaznaczył rzecznik rządu.
Jak dodał „Polska popiera wszelkie działania zmierzające do ustabilizowania sytuacji w regionie. Jednoznacznie potępiamy użycie broni chemicznej wobec ludności cywilnej w Syrii przez reżim Baszara al-Assada”.
Prezydent Andrzej Duda w oświadczeniu przekazanym PAP w piątek wyraził pełne poparcie dla operacji militarnej USA w Syrii. [czytaj więcej]
Celem ataku przeprowadzonego z dwóch amerykańskich niszczycieli USS Porter i USS Ross, znajdujących się we wschodnim rejonie Morza Śródziemnego, była baza lotnictwa syryjskiego al-Shajrat, w prowincji Homs.
Według amerykańskiego wywiadu z bazy tej wystartował samolot syryjskiego lotnictwa wojskowego, który we wtorek zrzucił bombę ze śmiercionośnym gazem bojowym sarinem na miejscowość Chan Szajchun.
Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka poinformowało, że w ataku na Chan Szajchun, w kontrolowanej przez rebeliantów prowincji Idlib na północnym zachodzie Syrii, zginęło 86 osób, w tym 30 dzieci.
PAP/RIRM