Przyszli polscy mistrzowie sportu wyautowani
Szkoła Mistrzostwa Sportowego w Zakopanem, każdego roku otrzymuje z ministerstwa coraz mniej pieniędzy na działalność sportową. Jest to ośrodek w którym kształciło się wielu zwycięzców polskiego sportu zimowego. Jej absolwentami są m.in. Kamil Stoch, Justyna Kowalczyk oraz Konrad Niedźwiecki.
Szkoła Mistrzostwa Sportowego Zakopane to obecnie obok Szczyrku, najbardziej profesjonalny ośrodek szkolenia młodych sportowców. Tutaj znajduje się jedyne w Polsce centrum kształcenia łyżwiarzy szybkich. Aż 50 absolwentów i 5. uczniów SMS-u reprezentowało nasz kraj na 7 igrzyskach olimpijskich. Wśród nich najbardziej zasłużeni to Kowalczyk, Stoch i drużyna łyżwiarek szybkich, które zdobyły brązowy medal w Vancouver.
Redaktor Krzysztof Miklas, komentator sportowy specjalizujący się w dyscyplinach zimowych zaznacza, iż wyraźny kryzys, jaki toczy polską gospodarkę, odbija się bardzo mocno na sporcie.
– Gdzie oszczędzać jak nie na sporcie? Takie jest pewnie założenie wielu ludzi rządzących krajem. Widać to po decyzjach pani minister Muchy, która w bardzo kontrowersyjny sposób zaczyna kategoryzować w sporty na te dyscypliny, które należy wspierać i na te, których nie należy wspierać. Taka polityka jest polityką błędną i prowadzi do nikąd – powiedział red. Krzysztof Miklas.
Redaktor Miklas dodaje, że popularyzacja sportu wśród młodzieży pozwoli nie tylko uzyskiwać wartościowe wyniki, ale także we właściwy sposób pomoże wychować zdrowsze przyszłe pokolenia.
– To właśnie szkoły mistrzostwa sportowego są tymi kuźniami talentów w wielu dyscyplinach sportu. To o nie przede wszystkim należy dbać. Chodzi o to, żeby te szkoły przeżyły, żeby ich nie likwidować, żeby znajdowały się pieniądze na szkolenie następców Justyny Kowalczyk i Adama Małysza. Choć nie jesteśmy potęgą narciarską w sensie upowszechnienia tego sportu, to jednak te przykłady pokazują, że i u nas potrafią się rodzić najczystsze i największe talenty takich narciarzy, którzy błyszczą najjaśniejszym blaskiem na światowym firmamencie – powiedział red. Krzysztof Miklas.
Wypowiedź red. Krzysztofa Miklasa
RIRM