Przez długi możesz stracić mieszkanie?

Niejasne prawo pozbawia wiele osób dorobku całego życia. Wystarczy dług w wysokości zaledwie 500 zł, by stracić mieszkanie – o sprawie informuje „Fakt”.  W myśl obecnych przepisów spółdzielnie mieszkaniowe mogą prowadzić egzekucje komornicze nawet w przypadku małych zaległości np. z rachunkami.

Część prawników i sędziów uważa, że licytacja mieszkania z powodu kilkuset złotych to praktyka sprzeczna z zasadami współżycia społecznego. Jednak niedawno Sąd Najwyższy potwierdził, że spółdzielnie mieszkaniowe mają prawo do egzekucji nawet najmniejszych należności.

Takie orzeczenie jest korzystne dla spółdzielni i krzywdzące dla wielu lokatorów mieszkań. Należy uściślić przepisy. Państwo nie może pozwalać na praktyki, które godzą w interes obywateli – podkreśla poseł Andrzej Adamczyk, wiceszef sejmowej komisji infrastruktury.

– Nie może być tak, że osoby zalegające z kwotami czynszowymi w wysokości kilkuset złotych (to może wynikać z ich trudnej sytuacji życiowej, w której nagle się znaleźli) mogą stracić dach nad głową. Nie można dać takich kompetencji zarządcom mieszkań, aby mogli licytować mieszkania. Myślę, że te przepisy muszą być absolutnie uściślone. Musi być wskazany poziom zadłużenia, który pozwala na ewentualną licytację mieszkania, sytuacja i uzasadnienie sytuacji wnioskodawcy, która go uprawnia do tego typu działań. Dzisiaj ta sytuacja przypomina wręcz sytuację klienta chwilówek, kredytów lombardowych, tych niecnych praktyk, które mają miejsce na rynku – tłumaczy poseł.     

Trybunał Konstytucyjny stwierdził w jednym z wyroków, że wykorzystanie metody egzekucji komorniczej powinno mieć miejsce tylko wtedy, gdy doszło do rzeczywistego zagrożenia sytuacji finansowej spółdzielni.

RIRM