Przesłuchanie Komorowskiego
W Pałacu Prezydenckim trwa przesłuchanie prezydenta Bronisława Komorowskiego. Zeznaje jako świadek w procesie dziennikarza Wojciecha Sumlińskiego i byłego oficera Wojskowych Służb Informacyjnych płk. Aleksandra L., oskarżonych o płatną protekcję przy weryfikacji byłego żołnierza WSI.
Żaden przepis prawa nie reguluje tak wyjątkowej sytuacji, jak zeznania prezydenta RP w roli świadka. Od woli prezydenta zależy zarówno stawiennictwo, jak i jego forma – np. może on zaprosić sąd do swej siedziby.
Poseł Stanisław Piotrowicz, członek Krajowej Rady Prokuratorów, zwraca jednak uwagę, że takie przesłuchanie może wpłynąć na wypaczenie przebiegu procesu.
– Tym bardziej, że dochodzą sygnały, że świadkowi ogranicza się możliwości zadania pytań panu prezydentowi. Nie znajduje to żadnego uzasadnienia w obowiązującej procedurze sądowej. Musi to budzić pewien niepokój. Myślę, że to szkodzi całemu postępowaniu i jednocześnie pokazuje, że wszystko jest na usługach obecnie rządzących, że coraz bardziej zaciera się konstytucyjny podział władz, że wszystkie władze pracują na rzecz władzy wykonawczej – powiedział poseł Stanisław Piotrowicz.Wojciech Sumliński na antenie jednej ze stacji informacyjnych mówił, że grożono mu procesem, jeśli odważy się zapytać prezydenta o kluczowe dla procesu kwestie. Mówi też, że sprawa płatnej protekcji była prowokacją wymierzoną m.in. w Komisję Weryfikacyjną.
RIRM