Przesłuchania w styczniu

W styczniu ruszą przesłuchania świadków w śledztwie dotyczącym niedopełnienia obowiązków przez polskich prokuratorów wojskowych w Smoleńsku w 2010 roku – dowiedział się „Nasz Dziennik”.

Dopiero po Nowym Roku można się spodziewać działań związanych z przesłuchaniami świadków – informuje poznańska prokuratura wojskowa. Śledczy zapewniają, że prokurator cywilny Jacek Berdyj, oddelegowany do śledztwa, cały czas zapoznaje się z aktami. – Prokurator zapoznaje się z aktami, wiem, że znaczną część z tych 25 tysięcy stron już przejrzał, ale jak na razie to trwa – podkreśla ppłk Sławomir Schewe, rzecznik prasowy poznańskiej prokuratury wojskowej, pytany przez nas o postępy w śledztwie. – W tym roku to raczej nie zdąży się jeszcze zapoznać – zaznacza.

Z tej racji, jak wyjaśnia prokuratura, trudno przystąpić do przesłuchań świadków, mimo że sporządzenie ich listy raczej nie jest trudne. – Trudno zaplanować przesłuchanie świadków, ponieważ trzeba wiedzieć o wszystkich okolicznościach sprawy. Planowanie przesłuchania świadków, gdy się nie zna jeszcze całości materiału dowodowego, jest przedwczesne i niecelowe – mówi Schewe.

Kiedy prokurator przystąpi do przesłuchań? Najwcześniej po Nowym Roku. Rzecznik zapewnia, że Berdyj intensywnie przegląda akta śledztwa smoleńskiego w warszawskiej prokuraturze. Również te z kancelarii tajnej.

– On tam jeździ dość często, znaczną część już na pewno przejrzał, więc to na pewno nie potrwa za długo – mówi Schewe. – Część akt jest niejawnych, akta te są wykorzystywane do śledztwa – zaznacza, wskazując na dodatkowe trudności.

Jednak zdaniem mec. Piotra Pszczółkowskiego, który złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa mataczenia i zaniedbania obowiązków przez prokuratorów z racji przede wszystkim nieprzeprowadzenia w Polsce powtórnych sekcji zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej, przeglądanie całości akt nie jest potrzebne.

Pszczółkowski wskazuje, że chodzi o ocenę sytuacji z pierwszych kilkunastu dni po katastrofie, do chwili pochówków ofiar, a akta dotyczące tych spraw liczą około 20 tomów.

– Prokurator będzie oceniał, jaki wpływ miały te decyzje o zaniechaniu sekcji na całe śledztwo smoleńskie, ale dla podstawowej kwestii lektura tych 400 tomów nie wydaje się na tym etapie niezbędna – uważa adwokat.

Pszczółkowski podkreśla, że należy wyjaśnić wszystkie okoliczności, dlaczego do tych sekcji nie doszło w Polsce, jak również dlaczego polscy prokuratorzy nie uczestniczyli w sekcjach rosyjskich.

– W jaki sposób zapadła ta decyzja, że nie przeprowadzamy sekcji w Polsce, kto przekazał z Rosji informację o braku udziału polskich prokuratorów w sekcjach w Rosji, czy ta informacja była w ogóle przekazana, przez kogo i w jaki sposób, czy była jakaś rekomendacja ze strony zespołu prokuratorów delegowanych do Rosji, żeby te sekcje robić, i ktoś tego nie uwzględnił, czy albo żeby nie robić – wylicza Pszczółkowski. – A jeżeli decyzja zapadła tylko w Polsce w oparciu o decyzje prokuratorów, którzy byli w Polsce, to jaką oni mieli wiedzę, że nie podjęli decyzji o przeprowadzeniu tych badań – dodaje.

Zenon Baranowski

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl