Przed olsztyńską katedrą odsłonięto pomnik ks. Wojciecha Zinka

Przed olsztyńską katedrą św. Jakuba odsłonięto i poświęcono w sobotę pomnik ks. Wojciecha Zinka. Jako jedyny w episkopacie ks. Wojciech Zink sprzeciwił się uwięzieniu przez komunistów w 1953 r. prymasa Stefana Wyszyńskiego, za co został aresztowany.

Odsłonięcie pomnika przed olsztyńską katedrą poprzedziła Msza św., w czasie której proboszcz katedry ks. Andrzej Lesiński określił ks. Wojciecha Zinka mianem „kapłana niezłomnego, osoby świetlanej”.

Ks. Wojciech Zink miał na pierwsze imię Adalbert, ale używał częściej drugiego imienia – Wojciech. Był synem Niemca i Warmiaczki, jego ojczystym językiem był niemiecki, a przez wielu – nawet duchownych – całe życie określany był mianem „Niemca”. Nawet prymas Stefan Wyszyński wspominał po latach, że we wrześniu 1953 r. „prymasa bronił jedynie Niemiec i pies”. Owym Niemcem był właśnie wikariusz generalny kapituły warmińskiej ks. Wojciech Zink, który jako jedyny w polskim episkopacie sprzeciwił się uwięzieniu przez komunistów prymasa Stefana Wyszyńskiego. Pies, o którym mówił ks. abp Stefan Wyszyński, to prymasowski owczarek, który miał ugryźć jednego z funkcjonariuszy UB.

W czasie nabożeństwa księdza wspominał ksiądz biskup pomocniczy warmiński, 91-letni Julian Wojtkowski, który pracował z ks. Wojciechem Zinkiem.

„Był człowiekiem głębokiej wiary i na tę wiarę kładł nacisk. Był bardzo mądry, rozumny. Najpierw myślał, a potem wydawał rozkazy. Był wzorem ogromnej odwagi. Ale nie robił z siebie ani męczennika, ani bohatera. Mówił, że odwagi i ryzyka wyuczył się, grając w pokera” – wspominał ks. bp Julian Wojtkowski.

Ks. Wojciech Zink urodził się w 1902 r., święcenia kapłańskie uzyskał w seminarium w Braniewie w 1925 r. i od tamtej pory pracował w warmińskich parafiach m.in. w Gryźlinach i Wrzesinie. Ks. bp Julian Wojtkowski wspominał, że w czasie II wojny światowej ks. Wojciech Zink był jednym z pięciu kapłanów, którzy z Warmii pojechali na Pomorze odprawiać msze w parafiach, których pasterze zostali aresztowani przez Niemców.

Po wojnie ks. Wojciech Zink trafił do Gietrzwałdu i tam uczył się polskiego.

„Z tygodnia na tydzień uczył się języka, wkuwając na pamięć kazania po polsku” – wspominał ks. bp Julian Wojtkowski.

Dodał, że ponieważ ówczesny proboszcz widział w ks. Wojciechu Zinku rywala, „pozbył się go, a że ks. Wojciech Zink umiał pisać na maszynie, to poszedł do kurii i został tam notariuszem”.

W 1951 r. ks. Wojciech Zink został wikariuszem kapituły warmińskiej i szybko zderzy się z trudną sytuacją.

„W Kościele w Bartągu na Boże Narodzenie organista zaintonował „Cichą noc”, a cały Kościół śpiewał po niemiecku. W następną niedzielę znów to samo. Ks. Zink miał odwagę postawić się Niemcom, bo w tym działaniu widział polityczną robotę, a nie potrzebę religijną wiernych” – powiedział ks. bp Julian Wojtkowski.

Po aresztowaniu prymasa ks. Wojciecha Zink stanął w jego obronie. Gdy władze zażądały od katolickich księży absolutnego podporządkowania się i domagały się m.in. odczytania deklaracji lojalności w parafiach, ks. Wojciech Zink nie tylko deklaracji nie podpisał, ale też nie zgodził się na jej odczytanie. Został za to aresztowany, trafił do więzienia na Rakowieckiej w Warszawie. W więzieniu spędził 16 miesięcy. Nabawił się tam gruźlicy.

Do diecezji warmińskiej ks. Wojciech Zink wrócił w grudniu 1956 r. i został jej wikariuszem generalnym. Urząd ten pełnił do śmierci w 1969 r.

„Pochowano go w Gietrzwałdzie, gdzie uczył się polskiego i gdzie był grób jego matki” – powiedział ks. bp Julian Wojtkowski.

Ksiądz Arcybiskup warmiński Józef Górzyński podczas poświęcenia pomnika podkreślił, że z inicjatywą upamiętnienia ks. Wojciecha Zinka wyszli świeccy.

„To znaczy, że postać ta jest dla wszystkich nas ważna i warta upamiętniania” – dodał.

W uroczystościach ku czci ks. Wojciecha Zinka wzięli m.in. udział: dzieci ze szkoły w Gietrzwałdzie, która nosi jego imię, wojewoda warmińsko-mazurski i prezydent Olsztyna.

PAP/RIRM

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl