Protest przed Wojskowymi Zakładami Uzbrojenia w Grudziądzu
Prawie 300 osób zebrało się w piątek, by protestować przed siedzibą Wojskowych Zakładów Uzbrojenia w Grudziądzu (woj. kujawsko-pomorskie). Załoga fabryki domaga się, by nie włączać jej w struktury grupy Bumar.
Przed zakładem zgromadzili się pracownicy firmy i członkowie ich rodzin. Na miejsce dotarł także prezydent Grudziądza, który popiera protestujących.
Protestujący przygotowali transparenty z napisami „Nie dla Bumaru”, „Stop z komercjalizacją” i „Chcemy pracy”. Jak tłumaczą związkowcy z grudziądzkiej firmy, zgromadzenie zwołano w Grudziądzu, gdyż w ostatniej chwili została odwołana ogólnopolska pikieta w tej samej sprawie, planowana na piątek w Warszawie przed Urzędem Rady Ministrów.
Do stolicy mieli zjechać na protest przedstawiciele jedenastu zakładów planowanych do konsolidacji z grupą Bumar. Manifestację odwołano jednak, gdyż prace rozpoczął zespół międzyresortowy, który ma rozpatrzyć postulaty przeciwników konsolidacji.
–Nie wierzymy w efekty takich działań. Chcemy tylko jednego: by nasza firma normalnie funkcjonowała i ludzie mieli pracę, a to może się skończyć, gdy wchłonie nas Bumar – przekonywał jeden ze związkowców z grudziądzkich WZU.Od kilku tygodni pracownicy WZU zbierają podpisy pod petycją do premiera, aby wstrzymał konsolidację. Dotychczas zebrali pod nią poparcie ponad pięciu tysięcy osób.
Wojskowe Zakłady Uzbrojenia SA w Grudziądzu są jednoosobową spółką Skarbu Państwa, podlegającą MON. Istniejąca od 50 lat firma specjalizuje się obecnie w rakietowej technice obronnej.
PAP/RIRM