Protest pracowników szpitala im. św. Jadwigi Śląskiej w Trzebnicy
Trwa akcja protestacyjna pracowników szpitala im. św. Jadwigi Śląskiej w Trzebnicy. Na najbliższe dwa dni zakończono trwającą od 31 grudnia okupację starostwa powiatowego, ponieważ władza uniemożliwiła prowadzenie strajku rotacyjnego.
Załoga domaga się natychmiastowej decyzji w sprawie ratowania zadłużonej na blisko 300 mln zł placówki, która jest znana na całym świecie z przeszczepów.
W połowie grudnia starostwo, wojewoda i przedstawiciele szpitala podpisali porozumienie w tej sprawie. Protestujący twierdzą, że na spłatę części długów przekazano jedynie dwa miliony złotych.
Pracownicy sprzeciwiają się też wyborowi nowego dyrektora, ponieważ jak podkreślają, nominacja nie została z nimi skonsultowana.
Dr Henryk Szymański, kierownik oddziału dziecięcego szpitala, szef akcji protestacyjnej, wskazuje, że starostwo nie podejmuje negocjacji z protestującymi.
– Była jedyna rozmowa, kiedy weszliśmy 31 grudnia do starostwa. Starosta urzędował tam wtedy. Więc to były jedyne rozmowy – można powiedzieć, że na korytarzu. Nie dostaliśmy żadnej odpowiedzi na postulat, żadnego ustosunkowania się, ani starosty, ani zarządu powiatu, do tego, dlaczego w ogóle tam jesteśmy. Nie było żadnego odzewu, nie było żadnych gestów ze strony starosty. Sprowadził jedynie policję stwierdzając, że jest ryzyko wtargnięcia. Wszystko odbywa się w absolutnie pokojowej atmosferze, także nie ma tam żadnego łamania prawa – podkreślił dr Henryk Szymański.
Na poniedziałek planowane są rozmowy sztabu protestacyjnego. Zadecyduje on o ewentualnym wznowieniu okupacji starostwa powiatowego w Trzebnicy.
RIRM