Protest pracowników „Solino” S.A.

Nowe inwestycje w „Solino” to nowe miejsca pracy – m.in. takie hasło towarzyszyło pracownikom inowrocławskich kopalń soli, który blokowali drogę wyjazdową z Inowrocławia do Poznania. Protest to kolejny, po wciąż trwającej głodówce związkowców, wyraz sprzeciwu wobec wymówienia układu zbiorowego oraz zamknięcia się zarządu spółki na pomysły rozbudowy zakładu.

To w jaki sposób Polska powinna zadbać o zapasy ropy naftowej czy paliw w obliczu rosyjskiej agresji na Ukrainę powinno być nie tylko debatą ekspertów, ale realnym wyzwaniem dla obecnie rządzących. Magazyny ropy i paliw znajdują się m.in. na terenie inowrocławskiej kopalni soli. Ich możliwości są jednak mocno ograniczone. Pracownicy „Solino” od dawna postulują, by zwiększyć ilość zbiorników.

 – Ta kopalnia była prywatyzowana celowo pod zbudowanie spójnego systemu dla strategicznych rezerw państw. Musimy mieć jasno określone cele, jakie będzie realizowała spółka. Chodzi tutaj o wypracowanie rozwiązań na przyszłość, my stoimy na stanowisku, że „Solino” powinno zajmować się produkcją solanki i magazynowaniem – powiedział przew. Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” przy „Solino”, Jerzy Gawęda.

Większe możliwości magazynowania to także nowe miejsca pracy. Władze Orlenu, pod który podlega inowrocławska kopalnia o takim rozwoju nie chcą jednak słyszeć. Dotąd, mimo trwającego 58 dni protestu głodowego, dialogu nie podjęła również strona rządowa. Dopiero po zapowiedzi blokady ulicy dziś rano związkowcy otrzymali zaproszenie do Ministerstwa Skarbu Państwa. Działaniom spółki przyjrzą się także organy kontrolne.

Wiemy już, mamy takie informacje z Warszawy, że takowa kontrola się odbędzie. Myślę, ze to rozwiąże wiele spraw niejasnych – zaznaczył wiceprzewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” przy „Solino” S.A., Andrzej Dymel.

Niejasne jest chociażby wymówienie układu zbiorowego pracy. To kolejne odgórne rozwiązanie, jakiemu sprzeciwiają się pracownicy kopalni.

– „Solino” dało nam wypowiedzenia, nie wiemy na czym w tej chwili stoimy, czy będziemy mogli jutro wrócić na nasze stanowiska pracy – powiedział pracownik „Solino”, Wiesław Kołodziejczak.

Do pracy na pewno nie wrócą emerytowani pracownicy. Dla nich problemem jest niepewna zima. Może być ona wyjątkowo chłodna, emerytom zabrano bowiem deputat węglowy.

Co kwartał dostajemy 520 zł. To w sumie 2 tys. zł. na rok, które chcą nam w ogóle odebrać – podkreślił emerytowany górnik, Jerzy Pieczonka.

W zamian zakład proponuje jednorazową rekompensatę w wysokości 4 tysięcy złotych.

My nie chcemy, żeby skasowali, oni w to miejsce chcą dać takie ochłapy. Parę groszy wypłacić, po 3-4 tys, a to, żeby dostawać należy się nam według ustawy – powiedział Jerzy Pieczonka.

Pracownicy Solino oraz emerytowani górnicy zapowiadają, że będą protestować do skutku.

 

TV Trwam News/RIRM

 

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl