Protest plantatorów na krajowej „dwunastce”

Plantatorzy czarnej porzeczki mają dość niskich cen skupu i bezczynności rządu. Swój protest rozpoczynają dziś na drodze krajowej nr 19 w miejscowości Kózki. Domagają się uregulowania rynku owoców.

Obecną sytuację, w której cena skupu waha się w granicach 30-35 gr za kilogram owoców – uznają za dramatyczną, bo nie pokrywa ona kosztów produkcji, wycenianych na 1,8 zł.

Przewodniczący komitetu protestacyjnego producentów owoców miękkich Wiesław Rypina mówi, że taka dramatyczna sytuacja ma miejsce już drugi rok z rzędu. Mimo ubiegłorocznych zapowiedzi minister rolnictwa Marek Sawicki nie zrobił niczego, by uregulować sytuację na rynku.

– Staliśmy się sponsorami przemysłu przetwórczego. Zostały nam narzucone tak dramatycznie niskie ceny, niepokrywające w minimalny sposób kosztów produkcji, gdzie te same koncerny z tzw. Zachodu operujące na rynkach – choćby ukraińskim – płacą za ten sam surowiec o wiele większe pieniądze. Dopatrujemy się tu celowego działania, zmowy cenowej. Oczywiście nie dostrzega tego Ministerstwo Rolnictwa ani Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta. Po ubiegłorocznych protestach mieliśmy obiecane, że do końca 2014 r., a najpóźniej do tego sezonu rynek ten zostanie uregulowany przez wprowadzenie umów kontraktacyjnych i innych uregulowań prawnych, systemowych. Niestety nic takiego nie nastąpiło – trwa dalej grabieżcza polityka przetwórców. Jesteśmy zmuszeni, zdeterminowani do zaprotestowania, pokazania po raz kolejny swego niezadowolenia i oburzenia – tłumaczy Wiesław Rypina.

Plantatorzy mają nadzieję, że ich protest wywoła reakcję rządu. W przeciwnym wypadku nie wykluczają rozszerzenia protestu.

Polska jest największym na świecie producentem owoców czarnej porzeczki i najważniejszym dostawcą tych owoców na rynki międzynarodowe. Jak podaje Krajowe Stowarzyszenie Plantatorów Czarnych Porzeczek, produkujemy około 57 proc. porzeczek czarnych w skali Europy i blisko 53 proc. w świecie.

RIRM