Protest kontynuuje ok. 2 tys. górników
W czterech kopalniach Kompanii Węglowej (KW), które według rządu mają zostać zlikwidowane, w sobotę rano protest pod ziemią i na powierzchni kontynuuje około 2 tys. osób – podali związkowcy.
Dziś wizytę na Śląsku ma złożyć delegacja z udziałem pełnomocnika rządu ds. restrukturyzacji górnictwa Wojciecha Kowalczyka. Związkowcy podkreślają, że nie otrzymali zaproszenia do rozmów.
Rządowy program restrukturyzacji górnictwa przedstawiony przez premier Ewę Kopacz zakłada m.in. zamknięcie kopalń: Brzeszcze, Bobrek-Centrum, Sośnica-Makoszowy i Pokój oraz likwidację ok. 5 tys. miejsc pracy w górnictwie.
Likwidacja kopalń nie pozostaje bez znaczenia całej naszej gospodarki – zauważa poseł Gabriela Masłowska, doktor nauk ekonomicznych.
– Skutki likwidacji tych kilku kopalń będą katastrofalne dla całej naszej gospodarki; dla budżetu, a zatem dla nas wszystkich. Spowodują w bardzo krótkim czasie zmniejszenie wpływów budżetowych. Podatki są głównym źródłem zasilania budżetu. Zlikwidowanie kilku tysięcy miejsc pracy, a w konsekwencji kilkunastu, kilkudziesięciu tysięcy – ponieważ z przemysłem węglowym współpracuje wiele innych sektorów – spowoduje zmniejszenie wpływów do budżetu z tytułu podatków dochodowych od osób fizycznych oraz od wynagrodzeń. Przestaną także płynąć pieniądze z podatków od osób prawnych – zwraca uwagę poseł Gabriela Masłowska.
Na poniedziałek w całym regionie śląsko-dąbrowskim zaplanowano akcję protestacyjno-strajkową. Związkowcy nie chcą na razie zdradzać jej szczegółów.
RIRM