Prokuratura: Zwolnienie posła Stanisława G. z aresztu zagrożeniem dla śledztwa
Zwolnienie posła Stanisława G. z aresztu jest poważnym zagrożeniem dla prawidłowego przebiegu śledztwa. Pozostawanie na wolności daje mu możliwość wywierania presji na świadków, a także uzgadniania wspólnej linii obrony z innymi podejrzanymi – poinformowała w czwartek PAP Prokuratura Krajowa.
„W ocenie prokuratury zastosowanie przez sąd wobec Stanisława G. aresztu z warunkiem jego uchylenia po wpłaceniu poręczenia majątkowego jest poważnym zagrożeniem dla prawidłowego przebiegu śledztwa. Rozmiar spowodowanych strat i osobiste korzyści odniesione przez Stanisława G. i innych podejrzanych w sprawie tzw. afery melioracyjnej rodzą poważne obawy matactwa ze strony byłego wiceministra środowiska” – poinformowała PAP Prokuratura Krajowa.
Jak podkreślono, pozostawanie na wolności daje mu możliwość wywierania presji na świadków, a także uzgadniania wspólnej linii obrony z innymi podejrzanymi, wśród których jest żona posła, teściowie jego pasierba oraz znajomi.
„Będąc na wolności były wiceminister, który zna zakres śledztwa w sprawach korupcyjnych, ma ponadto możliwość docierania do osób, których przesłuchania dopiero zaplanowano, aby ustalać z nimi wspólne wersje zdarzeń” – zwróciła uwagę PK.
W jej ocenie jako element nacisku na osoby, które są przesłuchiwane w śledztwie, może być też odbierana „duża aktywność podejrzanego w mediach”.
„Stanisław G., wykorzystując swoją rozpoznawalność związaną z pełnionymi funkcjami politycznymi, prowadzi medialną kampanię, prezentując się wbrew dowodom zebranym przez prokuraturę jako osoba przypadkowo uwikłana w aferę, sugerując świadkom treść zeznań” – stwierdziła PK.
Stanisław G. przebywał w areszcie od połowy kwietnia br. w związku z postawionymi mu pięcioma zarzutami, w tym korupcyjnymi.
Prokuratorzy zarzucili Stanisławowi G., że w zamian za pomoc w zdobywaniu wielomilionowych kontraktów od Zachodniopomorskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Szczecinie, przyjął od jednego z przedsiębiorców co najmniej 170 tys. zł łapówki. Według śledczych, nowe dowody, uzyskane już po zatrzymaniu posła, wskazują, że mogło to być co najmniej 405 tys. zł.
Jako wiceminister ochrony środowiska w rządach PO-PSL oskarżony miał też nakłaniać przedsiębiorcę do wręczenia dyrektorowi Zachodniopomorskiego Zarządu Melioracji łapówki w kwocie co najmniej 200 tysięcy zł, a także przyjąć dwa zegarki o łącznej wartości prawie 26 tysięcy zł. Pozostałe zarzuty dotyczą ujawnienia informacji niejawnej i plagiatu pracy doktorskiej. Śledztwo dotyczy tzw. „afery melioracyjnej” i nieprawidłowości przy realizacji co najmniej 105 inwestycji o wartości kilkuset milionów złotych, prowadzonych przez Zachodniopomorski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Szczecinie.
W toku śledztwa zarzuty usłyszało do tej pory 56 osób. Wśród nich dyrektor i zastępcy dyrektora Zachodniopomorskiego Zarządu Melioracji, pracownicy jednostek terenowych tego zakładu, kierownicy budów w podmiotach wykonujących na jego rzecz usługi, a także przedsiębiorcy.
PAP/RIRM