Prokuratura: ws. handlu kradzionymi luksusowymi autami – 8 podejrzanych
Ośmiu osobom postawili gdańscy śledczy zarzuty związane ze sprzedażą w Polsce luksusowych aut ukradzionych za granicą, głównie w Niemczech. Polska i niemiecka policja ustaliły, że w ramach procederu ukradziono co najmniej 45 aut o wartości około 2 mln euro.
Sprawa miała początek w lutym 2016 r., kiedy niemieckie organa ścigania wszczęły śledztwo przeciwko polskiej grupie przestępczej trudniącej się kradzieżami pojazdów o wysokiej wartości, nie tylko osobowych, ale i m.in. campingowych. Powołano wówczas międzynarodowy zespół, w skład którego weszli m.in. funkcjonariusze niemieccy i śledczy z CBŚP.
Jak poinformowała w poniedziałek rano PAP rzeczniczka CBŚP kom. Agnieszka Hamelusz, polscy i niemieccy funkcjonariusze ustalili, że w grupie działało 16 osób.
Z kolei Tatiana Paszkiewicz rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku wyjaśniła, że prokuratura w Berlinie – w ramach prowadzonego przez siebie postępowania – wyjaśnia kwestie dotyczące kradzieży samochodów, do których dochodziło głównie w Niemczech. Prokuratura Okręgowa w Gdańsku zaś – w odrębnym śledztwie – zajmuje się przestępstwami paserstwa pochodzących z kradzieży samochodów.
„Postępowanie to obejmuje kilkadziesiąt pojazdów skradzionych głównie na terenie Niemiec o łącznej wartości ponad 6 mln zł” – poinformowała Paszkiewicz.
Dodała, że w polskim śledztwie występuje 8 podejrzanych – mieszkańców Pomorskiego, którym przedstawiono głównie zarzuty paserstwa. Trzem z podejrzanych zarzucono, że działali w ramach zorganizowanej grupy przestępczej. Podejrzanym grozi do 10 lat więzienia. Dwóch z nich zostało tymczasowego aresztowanych.
Paszkiewicz poinformowała, że grupa przestępcza działała od 2010 r. Wyjaśniła, że przestępcy kupowali od ubezpieczycieli z Niemiec wraki aut i jednocześnie kradli identyczne z wrakami modele samochodów. Po dokonaniu przeróbek w skradzionych autach (najczęściej zmianie fragmentów numeru VIN), samochody były rejestrowane, m.in. w Gdańsku, Łodzi i Ostródzie, po czym sprzedawane – głównie na terenie woj. pomorskiego i łódzkiego, m.in. za pośrednictwem autokomisów, nieświadomym ich pochodzenia klientom.
Jak poinformowała CBŚP, w ramach procederu ukradziono, a następnie w większości sprzedano, co najmniej 45 aut o wartości 2 mln euro. Były to głównie luksusowe modele Porsche, Mercedesa SLS, BMW, Range Rover, Peugeot, a także auta kempingowe marki Fiat.
CBŚP poinformowała też, że dużą część skradzionych aut odzyskano: część z nich zabezpieczono w Polsce, część – na terenie Niemiec. Niektóre z nich były ukrywane w bunkrze w Nadrenii-Westfalii.
W skład międzynarodowej grupy śledczej, która bada tą sprawę, wchodzą przedstawiciele prokuratury w Berlinie i funkcjonariusze Krajowego Urzędu Kryminalnego Policji (LKA) oraz przedstawiciele Prokuratury Okręgowej w Gdańsku i policjanci CBŚP.
PAP/RIRM