Prokuratura opublikowała stenogramy z wieży smoleńskiej oraz z Jaka-40
Stenogramy z zapisami nagrania z wieży smoleńskiego lotniska oraz nagrania z samolotu Jak-40, które po pięciu latach opublikowała dziś Naczelna Prokuratura Wojskowa miały przynieść odpowiedzi, zamiast tego rodzą wątpliwości.
Major Marcin Maksjan podał, że z opinii nagrania z wieży smoleńskiego lotniska wynika, że kontrolerzy nie polecili załodze Tu-154 zejścia do wysokości 50 metrów.
Dodał, że zeznania nieżyjącego już technika pokładowego Remigiusza Musia oraz pilota Jaka-40 Artura Wosztyla ewoluowały.
Artur Wosztyl odniósł się do tego stanowiska podczas konferencji prasowej.
– Słuchałem korespondencji tupolewa i wieży kontrolnej w Smoleńsku. Były tam między innymi informacje, że padła wiadomość, iż mają być gotowi do odejścia na lotnisko zapasowe z wysokości 50 metrów. Cały czas to podtrzymuję. Natomiast to, co dzisiaj zostało podane przez prokuratora, mówiąc o rozwoju zeznań i zmianie tego wszystkiego – od samego początku mówię i potwierdzam – taka informacja padła, tylko nie mieszajmy dwóch różnych rzeczy. Informacja o 50 metrach padła w miejscu, gdzie załoga z tupolewa była dopytywana o lotniska zapasowe i pozostałość paliwa – mówił Artur Wosztyl.
Poseł Antonii Macierewicz, przewodniczący parlamentarnego zespołu wyjaśniającego przyczyny tragedii pod Smoleńskiem zwracał z kolei uwagę, że prokuratura nie ujawniła najważniejszego dowodu – czyli nagrania z tzw. magnetofonu drutowego samolotu Jak-40.
– Jesteśmy przez ostatnie dwa lata trzymani w napięciu, kiedy on zostanie opublikowany. Ostatecznie powiedziano nam wczoraj, że będzie opublikowany dzisiaj. Dzisiaj państwa postawiono w takim domniemaniu, że to zostało opublikowane. Otóż, ten dokument nie został opublikowany. Państwo nie jesteście w dyspozycji. Nie przekazano wam nagrania z magnetofonu drutowego Jaka-40. To, co wam przedstawiono, to są nagrania z wieży. Najważniejszy, nietknięty i niepodejrzewany o manipulację ze strony rosyjskiej dokument i urządzenie, nie zostało państwu przekazane – zaznaczył poseł Antonii Macierewicz.
Wątpliwości budzi również to, że biegli przeprowadzili analizę fonoskopijną zapisów z rozmów z wieżą w Smoleńsku bez próbek głosów Rosjan.
RIRM/TV Trwam News