Prokurator krajowy odpowiada na publikację „GW”. „Nieprawdziwe informacje”
„Na moją kampanię wyborczą w 2011 r. przeznaczyłem wyłącznie środki swoje i najbliższych mi osób. Nikogo też nie prosiłem ani nie upoważniłem do zbierania funduszy na kampanię” – pisze w oświadczeniu przesłanym portalowi tvp.info prokurator krajowy Bogdan Święczkowski. W ten sposób odniósł się do publikacji „Gazety Wyborczej” o jego rzekomej wiedzy odnośnie „afery PCK”.
W piątkowej publikacji „Gazety Wyborczej” o aferze w Polskim Czerwonym Krzyżu napisano, że wrocławski biznesmen Romuald Ś. – który w 2016 r. został tymczasowo aresztowany i oskarżony o wielomilionowe oszustwo wobec obligatariuszy swojej spółki – miał finansować kampanie wyborcze dolnośląskich polityków PiS.
Jak wskazano w publikacji „GW”, „w sprawie pojawia się nazwisko prokuratora krajowego Bogdana Święczkowskiego”.
Gazeta cytuje też biznesmena, który wskazał, że jeden z polityków PiS miał zgłosić się do niego z prośbą, „aby wyłożyć kolejne środki na kampanię Bogdana Święczkowskiego”. Dodał, że odmówił finansowania kampanii Święczkowskiego, bo go nie znał.
Prokurator krajowy w oświadczeniu wysłanym portalowi tvp.info oświadczył, że dzisiejsza publikacja „Wyborczej” „zawiera nieprawdziwe informacje”.
„Na moją kampanię wyborczą w 2011 r. przeznaczyłem wyłącznie środki swoje i najbliższych mi osób. Nikogo też nie prosiłem ani nie upoważniłem do zbierania funduszy na kampanię” – wskazał prokurator krajowy.
Dodał, że „to prokuratura pod moim nadzorem jako Prokuratora Krajowego prowadziła śledztwo, a następnie postawiła w nim zarzuty popełnienia poważnych przestępstw Romualdowi Ś”.
„Za moją wiedzą prokuratura występowała o tymczasowe aresztowanie dla niego, które stosowane było przez blisko roczny okres. Romuald Ś. może więc mieć powody, aby mnie nie darzyć sympatią. Polskie prawo pozwala podejrzanym w postępowaniach karnych kłamać i taki charakter mają konfabulacje Romualda Ś.” – czytamy w oświadczeniu Święczkowskiego.
TVP Info/RIRM